Październikowa sesja rady miasta stała się okazją do podsumowania osiągnięć placówek oświatowych. A przy okazji obdarowania ich dyrektorów świeżo zdobytymi certyfikatami. Wszystko za sprawą wyników szóstej edycji ogólnopolskiego programu pod nazwą „Samorządowy lider edukacji”.
Przyznanie powyższego tytułu miejscy włodarze świętowali już po raz czwarty. Oprócz srebrnego certyfikatu Legionowo otrzymało specjalne wyróżnienie dla edukacyjnych prymusów. – Cieszymy się, że zewnętrzny autorytet, jakim jest komisja certyfikacyjna złożona z audytorów, którzy przyjeżdżają do gmin i oceniają to, co się dzieje w placówkach oświatowych, zachodzące u nas zmiany zauważa i docenia – mówi Piotr Zadrożny.
Na laury dla legionowskiej oświaty znacząco wpłynęły inwestycje w technologie informatyczne. Ostatnio poczyniono ich mnóstwo. – Podłączyliśmy światłowody do wszystkich naszych placówek, w szkołach utworzyliśmy pracownie internetowe. Zakupiliśmy też nowoczesny sprzęt do pracy z komputerem, rzutnikiem i ekranem dotykowym, tak więc młodzi ludzie mają teraz dużo ciekawsze lekcje, niż mieli jeszcze trzy, cztery lata temu – dodaje zastępca prezydenta. Audytorzy wysoko punktowali innowacyjne, autorskie programy nauczania oraz dodatkowe zajęcia dla uczniów. Dużą rolę odegrały ponadto szeroko zakrojone modernizacje i remonty szkół i przedszkoli, prowadzone przez spółkę KZB.
Urzędnicy kierujący legionowską oświatą zamierzają nadal podążać w kierunku wyznaczanym przez postęp technologiczny. Nie zapominając oczywiście o ludziach. – Chcemy też szkolić nauczycieli, bo przed nimi stoją coraz trudniejsze wyzwania. Młodzież jest teraz coraz bardziej wymagająca. Kiedyś to była relacja uczeń – mistrz. Dzisiaj, kiedy wszystko można znaleźć w Internecie, nauczyciel musi wytłumaczyć, dlaczego coś się dzieje i ludzie postępują tak, a nie inaczej, nie zaś tylko wykładać regułki – uważa Zadrożny.
Jeśli czegoś samorządowy lider edukacji może się obawiać, to rządowych planów jej reformy. Na szczęście impet MEN-u ostatnio zmalał, a Legionowo skutków ewentualnych zmian raczej nie odczuje. Bo w ratuszu najwyraźniej mieli nosa. – Myśmy, mówiąc nieco żartobliwie, przewidzieli tą sytuację i właściwie we wszystkich naszych szkołach są utworzone zespoły: podstawówka i gimnazjum. W związku z tym, kiedy ta pierwsza z sześcioklasowej zmieni się na ośmioklasową i zostanie zlikwidowane gimnazjum, u nas zmieni się bardzo niewiele. Bo w tych samych szkołach zostaną ci sami uczniowie, no i z tymi samymi nauczycielami.
Taka sama powinna więc też pozostać Iegionowska oświata. Prymusowi inaczej po prostu nie wypada.