Hyundai, podobnie jak siostrzana KIA coraz częściej udowadnia, iż fantazja nie jest mu obca. Głównie w kwestiach designerskich. Za przykład należy podać niedawny, jedyny w swoim rodzaju i bardzo ciekawy VELOSTER. Dawno nie jeździliśmy modelem i30, a ten po liftingu – trzeba przyznać stał się mocnym konkurentem na rynku.
Przód pojazdu bardzo klasyczny, taki typowy hatchback. Wielki grill w dużym zderzaku, duże lampy reflektorów przeciwmgłowych i ogromne reflektory główne. To wszystko przydaje charakteru Hyundaiowi i odbiera anonimowości. Super!
Bok pojazdu ma zadziorne przetłoczenie na tylnym błotniku, które dodaje zadziorności autu. Tył to co prawda nie wydłużona część ze stromo opadającą szybą i bagażnikiem, lecz typowy dla hatchbacka tył z dużą klapą. Obłości kształtów znane z poprzednika zostały zachowane i zmodyfikowane, ale teraz muszą współgrać z mocnymi, zdecydowanymi liniami. Do tego krótki zwis za tylną osią. Uwagę zwracają duże 17 calowe koła ze stopów lekkich z niskoprofilowymi oponami. Już na pierwszy rzut oka przyciąga wzrok i nie daje poczucia znużenia przy patrzeniu.
Z przodu jest wyjątkowo dużo miejsca jak na auto segmentu B. Do czołowej szyby jest bardzo daleko. Deska rozdzielcza przyciąga uwagę, zegary bardzo łatwo czytelne. Proste tarcze i ekranik są podświetlane na biało i nie męczą oczu. Kierownica jest duża i regulowana w dwóch płaszczyznach z pełnym sterowanie radiem, komputerem pokładowym, bluetooth i tempomatem. Siedzenia mają lekko zarysowane elementy trzymające boki ciała. To ważne we współczesnych autach, które mają na tyle dobre zawieszenia, że potrafią na zakrętach generować duże siły odśrodkowe. Fotele są przyjemnie twarde i bardzo wygodne.
Tył pojazdu to duża klapa i zwracające uwagę duże dzielone lampy. Ich część mocno zachodzi na bok auta.
Zarówno kierownica jak i fotele są podgrzewane. Rewelacja! Można wybrać różnokolorowe wstawki na desce rozdzielczej – szaro-niebieskie, beżowe i brązowe. Przywiązano dużą uwagę do umiejscowienia półek na napoje, schowków i półeczek na drobiazgi.
Obsługa radia, klimatyzacji i wszystkich przełączników podświetlanych na niebiesko jest intuicyjna.
W standardzie wyposażenia auta jest 6 poduszek powietrznych, zdalnie sterowany alarm, manualnie sterowaną klimatyzację, CD, łącza USB, Ipod, elektryczne opuszczane szyby. Jest też asystent pasa ruchu – LDWS.
Zawieszenie z przodu to kolumny Mc Phersona, a z tyłu belka skrętna, co niestety czuć na torach tramwajowych. Lecz auto doskonale trzyma się drogi na suchym asfalcie, nie ma zbytnich tendencji do płużenia przodem. Zawieszenie jest nieprzesadnie sztywne, a układ kierowniczy ze wspomaganiem elektrycznym działa lekko.
Silnik wysokoprężny1,6 litra 136 KM pracuje bardzo sprawnie. To rozwinięcie jednostki 128 KM, która również działała bardzo dobrze. Mam wrażenie, iż nowy model jakby nieco mniej palił i był nieco bardziej elastyczny. Przy spokojnej jeździe na tempomacie możemy osiągnąć 5,0 – 5,5 litra. W mieście to 7,0 – 8,5 litra.
Silnik współpracuje z automatyczną 7-biegową skrzynią. Działa sprawnie, lecz odbiera nieco mocy i momentu obrotowego. W mieście sprawia się doskonale. Dla kobiety w sam raz. Warto korzystać w czasie jazdy z łopatek przy kierownicy, dzięki którym możemy sprawniej się poruszać. Biegi są zmieniane szybko i jazda staje się przyjemniejsza.
Bardzo ciekawy pojazd – konkurent VW GOLFA, SEATA LEONA, czy MAZDY 3, lub siostrzanego KIA CEED. Trzeba przyznać, iż najnowsza wersja modnego i popularnego auta jest jeszcze lepsza i bardziej ergonomiczna. HYUNDAI i30 to bardzo ciekawy samochód rodzinny, do miejskiej dżungli, jak i długich wypraw rodzinnych, a taka właśnie AUTO-TURYSTYKA zrealizowała w Góry Świętokrzyskie.
Tekst, zdjęcia; Mirosław Wdzięczkowski