Smog nie schodzi z pierwszych stron gazet i paska stacji telewizyjnych. Dzięki mieszkańcowi sąsiedniej gminy często pada nazwa Legionowa. Proekologiczne grupy, takie jak lokalne alarmy smogowe, są pod wrażeniem działań miasta, które od dawna (i zanim temat stał się modny) podjęły skuteczne działania. A ponieważ powietrze nie zna granic i wszyscy (nawet w Chotomowie) oddychamy tym samym, prezydent Roman Smogorzewski powołał pełnomocnika ds. jakości powietrza i gospodarki niskoemisyjnej. Został nim Marcin Galoch, który zajmie się kompleksowymi działaniami związanymi z gospodarką niskoemisyjną w Legionowie.
Kwestia zanieczyszczenia powietrza dotyczy całej Polski. Nagłaśniane w mediach problemy ze smogiem były tematem posiedzenia Komisji Zdrowia, Bezpieczeństwa i Spraw Społecznych oraz pojawiły się podczas ostatniej sesji Rady Miasta Legionowo. Pod głosowanie poddany został wniosek radnego Marcina Smogorzewskiego (Porozumienie Prezydenckie) z apelem do władz pozostałych gmin powiatu legionowskiego oraz władz powiatowych o włączenie się w działania poprawiające jakość powietrza na terenie powiatu. – Uważam, że powietrze, które jest w Legionowie, jest kumulacją tego, co napływa od naszych sąsiadów – mówił podczas sesji radny Mirosław Pachulski, dodając, że bezsensowne jest powtarzanie haseł propagandzistów, żyjących z tego, że montują odnawialne źródła energii i nieświadomych, że w ich własnych gminach jest gorzej pod względem spalania, a ich dym trafia do Legionowa. – To manipulowanie faktami w celu wskazania, że Legionowo jest miastem, w którym nic się nie robi, żeby poprawić powietrze i w związku z tym to powietrze jest złe. To kłamstwo – grzmiał wiceprzewodniczący RM.
Marcin Galoch od 2014 r. pracuje w Referacie Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Legionowo. W 1998 r. ukończył studia magisterskie na Politechnice Warszawskiej (Inżynieria Środowiska) na specjalizacji Systemy Ochrony Powietrza. Jest też absolwentem studiów podyplomowych na kierunku Efektywność Energetyczna Budynków.
Prawdą jest, że okoliczne gminy, choć są tego nieświadome, ponieważ nie mają stacji pomiarowych, problem mają poważny. – Według szacunkowych danych z gminnych planów gospodarek niskoemisyjnych z ostatnich lat (2013-2014), w Legionowie na ponad 19000 domów i mieszkań tylko 1079 było opalanych węglem. Po wymianie ponad 100 pieców zostało więc 975 domów. Dla porównania, trzykrotnie mniejsza Jabłonna na 4643 domów ma 2571 ogrzewanych paliwami stałymi, Nieporęt 1899 na prawie 5 tysięcy adresów, Wieliszew na 4057 domów ma 1753 piece, a Serock na 5371 aż 4526 domów ma opalanych węglem i drewnem – wylicza Marcin Galoch.
To tragiczne statystyki, które pokazują, jak poważny problem mogą mieć nieświadomi zagrożenia mieszkańcy. Czy pójdą śladami Legionowa, które przeprowadziło ponad 1000 kontroli spalania, wymieniło ponad 100 pieców, prowadzi akcje edukacyjne, od lat uświadamia mieszkańców o szkodliwości spalania odpadów i złej jakości paliw? Tego nie wiemy. – W najbliższych dniach organizujemy w Legionowie Konwent Samorządowy Powiatu Legionowskiego. Jako główny temat zgłosiliśmy problem jakości powietrza i gospodarkę niskoemisyjną. Zaprosiliśmy nie tylko włodarzy gmin, ale także przewodniczących rad i kierowników wydziałów ochrony środowiska. Powietrze nie zna magicznych granic, po przekroczeniu tablicy „Legionowo” smog nie znika. Mamy nadzieję, że okoliczne gminy włączą się w tę walkę z korzyścią dla nas wszystkich – mówi Galoch, dodając, że oczywiście najważniejsze są rozwiązania na szczeblu centralnym, wprowadzające normy zarówno paliw stałych, jak i kotłów.
fot.: UM Legionowo
mamy dla was tło muzyczne do tego tekstu: https://www.youtube.com/watch?v=7284fNH-krM