Podróżując autobusem miejskim można czasem usłyszeć rozważania pasażerów na temat stanu czystości pojazdu. – To skandal, żeby płacić tyle za bilety i jeździć takim brudasem, co za problem umyć ten autobus? – dziwiła się jedna z kobiet, wsiadając do tzw. czerwoniaka. Czy rzeczywiście jednak nie jest to kłopot?

Zarząd Transportu Miejskiego w Warszawie postanowił ukrócić podobne komentarze i zapytania, wyjaśniając dlaczego autobusy nie są myte w całości w trakcie zimy. – W czasie mycia tworzy się tzw. pył wodny, który bardzo łatwo może doprowadzić do zablokowania układów pneumatycznych w pojeździe, które są odpowiedzialne m.in. za sterowanie działaniem układu hamulcowego i zamykanie drzwi. Znajdująca się w szczelinach przy drzwiach woda sprawiłaby, że drzwi by zamarzły. W efekcie – ze względów bezpieczeństwa – pojazd nie mógłby wyjechać w trasę ze względu na niesprawne hamulce i drzwi.- informuje ZTM Warszawa.
W przeciwieństwie do myjni samochodowych, autobusowe nie są wyposażone w funkcję suszenia. W związku z tym, umyty pojazd szybko pokryłby się lodem. Operatorzy nie mają niestety możliwości garażowania autobusów w ogrzewanych pomieszczeniach. Jednak są pewne elementy, które muszą być czyszczone na bieżąco. – Podczas obsługi codziennej myte ręcznie są tablice liniowe, miejsca, w których jest umieszczony numer taborowy, tablice rejestracyjne, reflektory, przyciski do otwierania drzwi oraz piktogramy z informacją dla pasażerów.- dodaje ZTM.
Oczywiście żadne warunki atmosferyczne nie zwalniają operatorów z utrzymywania czystości w przedziałach pasażerskich. Jak podkreśla w swoim komunikacie, ZTM Warszawa pracownicy kontrolują pojazdy pod tym względem i nakładają na operatorów kary finansowe w razie rażących zaniedbań.

KejT/ZTM

fot.: ZTM Warszawa