Odkąd Robert Lis wrócił do Legionowa, cały czas zmaga się z olbrzymi problemami kadrowymi. W meczu przeciwko Meble Wójcik Elbląg, dysponował jedynie 10 osobowym składem. Kolejne osłabienie spowodowane było odejściem Antonio Pribanića.
Drużyna z Legionowa nie prezentuje się ostatnio najlepiej. Przetrzebiony kontuzjami zespół nie wygrał w sześciu kolejnych spotkaniach, kilkukrotnie przegrywając w dramatycznych okolicznościach. Batalie z Gwardią Opole czy z Górnikiem Zabrze, na długo pozostaną w pamięci sympatyków KPR-u. Drużyna z Legionowa po raz kolejny wzięła udział w dreszczowcu, który tym razem miał szczęśliwe zakończenie. W pierwszej połowie spotkania KPR przetrzymał napór gospodarzy i wyszedł na prowadzenie. Przy stanie 9:5, gospodarze zaczęli gonić wynik, jednak ich starania wystarczyły jedynie do tego, by na przerwę schodzić przy wyniku 10:12.
Drugą połowa meczu była niesłychanie dramatyczna. Legionowianie dobrze radzili sobie w obronie, nie byli jednak w stanie uzyskać przewagi ze względu na problemy ze skutecznością. Elbląg rozkręcał się z każdą minutą i na siedem minut przed końcowym gwizdkiem prowadził dwoma trafieniami. Losy meczu, podopieczni Roberta Lisa, byli w stanie odwrócić dzięki nerwowej grze gospodarzy, którzy zaczęli popełniać przewinienia. Grający w podwójnej przewadze KPR wyszedł na prowadzenie 24:23, którego nie oddał już do końca meczu. Legionowianie przerwali serię porażek, co powinno pozytywnie wpłynąć na ich postawę w kolejnym meczu PGNiG Superligi. Następne spotkanie KPR rozegra 4 marca przeciwko Stali Mielec.
Meble Wójcik Elbląg : KPR RC Legionowo 23:24 (10:12)
Meble Wójcik: Dudek, Fiodor – Janiszewski 8, Piotr Adamczak 4, Olszewski 4, Moryń 4, Nowakowski 2, Kupiec 1, Dorsz, Żółtak.
Legionowo: Stojković, Krekora – Titow 9, Gumiński 5, Ciok 3, Kasprzak 3, Prątnicki 2, Suliński 2, Brinovec.