Wojtek Kowalczyk, legionowianin od urodzenia chory na SMA typu 1, nie poddaje się ani na chwilę. Nieustannie walczy o swoje marzenia, a zarazem o rzeczy dla zdrowych ludzi oczywiste – chciałby pewnego dnia ruszyć ręką albo stanąć na nogi. Tym razem, w imieniu swoim i wielu innych chorych, napisał list do samej Stolicy Apostolskiej.
List Wojtka do papieża Franciszka wysłały wszystkie parafie z Legionowa, a także księża Paulini z Jasnej Góry i przedstawiciele Polonii amerykańskiej. Taki apel nie mógł pozostać bez reakcji. Ojciec święty nie tylko odpowiedział Wojtkowi, ale także przesłał mu wyjątkowy prezent. – Przyszła odpowiedź, w której papież mówi tak dla terapii na SMA w Polsce. Naocznym znakiem tego wsparcia jest to, że Franciszek przekazał nam różaniec święty, po to, by ludzie, a także rządzący pamiętali o tym, że warto leczyć i że jest dla nas nadzieja – mówi naszej redakcji Wojtek. W korespondencji pośredniczył ksiądz Paolo Borgia z papieskiego Sekretariatu Stanu.
Przypomnijmy, że Wojtek walczy o możliwość leczenia lekiem o nazwie Nusinersen, który jest podawany humanitarnie w niektórych krajach Unii Europejskiej, a w Stanach Zjednoczonych chorzy mają już do niego pełny dostęp. Ostatnio coś w tej kwestii drgnęło także w naszym kraju. W ubiegłym tygodniu, po raz pierwszy w Polsce lekarze z Kliniki Neurologii i Epileptologii warszawskiego Centrum Zdrowia Dziecka rozpoczęli podawanie Nusinersenu. Dzięki decyzji Ministerstwa Zdrowia pojawiła się możliwość leczenia tym preparatem jeszcze przed jego zarejestrowaniem. Niestety, póki co taki program „wczesnego dostępu” obejmuje wyłącznie kilkoro dzieci. Jednak Wojtek cały czas nie traci nadziei. Każdy, kto chciałby mu pomóc, może przekazać na ten cel swój 1% podatku. To nic nie kosztuje, a dla niego stanowi wielki prezent. Pieniądze zebrane w ubiegłym roku pozwoliły na pokrycie kosztów rocznej rehabilitacji.
Katarzyna Gębal