Po blisko dwóch miesiącach od pierwszych informacji na temat planów włączenia podwarszawskich miast do Warszawy nadal nie ma porozumienia na linii PiS-samorządowcy. Pomimo licznych, konkretnych pytań i próśb o analizy finansowe, pomysłodawcy ustawy milczą. Jednocześnie informują za pomocą mediów, że latem będzie ona procedowana. Dlatego tym bardziej ważne jest referendum w Legionowie. Czy mieszkańcy powstrzymają rozpędzony taran Prawa i Sprawiedliwości?
Podczas drugiego spotkania z wojewodą i posłem Jackiem Sasinem większość samorządowców była oburzona stylem prowadzenia dialogu. Pojawiły się zarzuty polityczne, a ponownie zabrakło merytorycznej debaty na temat planowanych rozwiązań. Część samorządowców wyszła z sali w ramach protestu – wojewoda zorganizował spotkanie w tym samym czasie co ogólnopolskie, planowane wiele tygodni wcześniej Forum Samorządowe. – Wojewoda Mazowiecki, ten sam, który zamknął usta mieszkańcom Warszawy i Podkowy Leśnej, unieważniając uchwały o referendach w tych gminach, podjął się roli mediatora. Mimo że nie jest to projekt rządowy, a poselski, organizuje pseudo-konsultacje, mające być świadectwem tego, że PiS rozmawia z narodem. Tylko co to za rozmowy? – mówi prezydent Roman Smogorzewski, jeden z samorządowców, którzy tłumnie opuścili spotkanie. Dodaje także, że nadal nie dostał odpowiedzi na konkretne pytania zadane ponad miesiąc wcześniej: o przepisy wprowadzające, o finansowanie, o kompetencje gmin/dzielnic. – Tych analiz po prostu nie ma – podsumowuje.
Nic o nas bez nas
Dla pomysłodawców projektu wypracowanie rozwiązań najlepszych z punktu widzenia mieszkańców metropolii warszawskiej nie jest rzeczą najważniejszą. Strategia działania łączy dwa elementy: szybkość bez zważania na jakość oraz zarządzanie przez konflikt, tj. straszenie mniejszych gmin „wielką Warszawą”, wmawianie samorządom braku porozumienia. A to kłamstwo. Podwarszawskie samorządy działają razem od wielu lat, realizują wspólne projekty. Teraz, wbrew woli PiS, łączy je jeszcze idea: #NicONasBezNas. – Chcemy być traktowani na równi z samorządami Śląska, którym zaproponowano prace w trybie rządowym i z którymi przez rok debatowano nad optymalnym dla nich rozwiązaniem – postulował w imieniu samorządowców zastępca prezydenta stolicy Michał Olszewski, nawiązując do procesu przygotowywania tzw. ustawy śląskiej. Przyjęty tam tryb rządowy gwarantuje przygotowanie analiz finansowych, uzgodnień międzyresortowych oraz przede wszystkim przeprowadzenie konsultacji społecznych. Tryb poselski, w jakim jest procedowana ustawa „warszawska”, to szybkie wprowadzenie bez jakichkolwiek analiz. W tym trybie przyjęto też ustawę o wycince drzew.
Porozmawiajmy o Legionowie
W ramach kampanii informacyjnej organizowane są spotkania z mieszkańcami. Kolejne już w piątek 24 marca. Obecność zapowiedział na nim cytowany już wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski. – Przerażające jest dla mnie przekonanie, które ma część mieszkańców, że PiS i tak zrobi, co chce. Nie będzie słuchało się Legionowa – mówi prezydent Smogorzewski. – Niestety niektórzy ulegli też propagandzie zaklinania rzeczywistości. Uważają, że aglomeracja rozwiąże wszystkie nasze problemy. Będzie lepsza komunikacja, jedna strefa i więcej autobusów. Wierzą, że dostaniemy jednego prezydenta, który wszystkie gminy doskonale skoordynuje. To kłamstwo. Legionowo po włączeniu do Warszawy straci nie tylko swoją niezależność. Straci też pieniądze, bo będzie musiało dokładać się do wielkiego „superpowiatu” i więcej środków przekazywać na tzw. janosikowe. Ta ustawa ma jeden cel: dołożenie do Warszawy pisowskiego elektoratu, który pomoże wybrać dla PiS prezydenta Warszawy – ocenia prezydent.
Cała Polska patrzy na Legionowo
Wojewoda Mazowiecki nie daje szansy wypowiedzenia się mieszkańcom Warszawy i Podkowy Leśnej. Dlatego cała Polska patrzy teraz na Legionowo. – Naszego referendum w sprawie metropolii wojewoda nie unieważnił chyba tylko po to, żeby był listek figowy – mówi prezydent Legionowa, dodając, że trzeba tę sytuację wykorzystać. 26 marca mamy możliwość powstrzymania PiS i powiedzenia, że nie zgadzamy się na jakiekolwiek zmiany za naszymi plecami. Dlatego tak ważna jest obecność mieszkańców przy urnach. Aby referendum było ważne, musi iść 30 proc. uprawnionych. – Liczę na to, że mieszkańcy pokażą, jak bardzo zależy im na naszym mieście. Wierzę w nich – mówi Roman Smogorzewski.
Mieszkańcy odpowiedzą na pytanie: „Czy jest Pan/Pani za tym, żeby m. st. Warszawa jako metropolitalna jednostka samorządu terytorialnego, objęła Gminę Miejską Legionowo?”. Do wyboru będą dwie odpowiedzi: TAK lub NIE. Lokale komisji będą otwarte od 7.00 do 21.00. Poza obwodem nr 14 siedziby komisji będą te same jak w przypadku wszystkich innych wyborów. Obwód nr 14 zmienia się z administracji os. Sobieskiego przy ul. Sobieskiego 47 A na Przedszkole Miejskie nr 7.
AnKa