KPR RC Legionowo nie ma ostatnio dobrej passy. Drużyna zmagająca się od dłuższego czasu z problemami kadrowymi i finansowymi straciła już szansę na awans do czołowej 10 PGNiG Superligi.
Wystarczyło spojrzeć na ławkę KPR-u by wiedzieć, że spotkanie z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski nie będzie należało do łatwych. Trener Robert Lis dysponował jedynie 10 zawodnikami, co w olbrzymim stopniu ograniczało jego pole manewru. Pomimo problemów legionowska drużyna zagrała dobry mecz i była o krok od zwycięstwa.
Pierwsza połowa była bardzo wyrównana i żaden z zespołów nie był w stanie zbudować przewagi. Na przerwę zespoły schodziły przy wyniku 10:10
Druga część meczu stała pod znakiem zaciętej walki. W pewnym momencie wydawało się, że KPR zaczyna przechylać szalę na swoją stronę. Na 9 minut przed zakończeniem spotkania drużyna Roberta Lisa prowadziła 19:16. Niestety, po raz kolejny dała o sobie znać wąska ławka legionowian, którzy nie zdołali utrzymać prowadzenia. Po zakończeniu podstawowego czasu gry na tablicy widniał wynik 22:22 i do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka.
Niestety, gracze z Piotrkowa Trybunalskiego zachowali więcej sił i to oni cieszyli się z wygranej 29:26.
Piotrkowianin – KPR Legionowo 29:26 – po dogrywce (10:10, 22:22, 26:25)
Piotrkowianin:Schodowski, Banisz – Mróz 3, Woynowski 2, Iskra 3, Swat 6/2, Góralski 1, Surosz 1, Andreou 2, Krawczenko 2, Pożarek 1, Achruk 1, Makowiejew 1, Tórz 2, Pacześny 4.
KPR Legionowo:Krekora, Wyrozębski – Ignasiak 1, Prątnicki 3, Mochocki 5, Kasprzak 4, Titow 9/2, Brinovec, Ciok 3, Gumiński 1