W wielkanocny poniedziałek (17 kwietnia), tuż przed godziną 07.00 rano na obwodnicy Jabłonny doszło do groźnej kolizji. Samochód osobowy dachował w przydrożnym rowie. Kierująca nim kobieta trafiła do szpitala. Jak się okazało była ona kompletnie pijana
Kierująca oplem tigrą z zjechała nagle z jezdni i wpadła do przydrożnego rowu. Zdarzenie wyglądało bardzo groźnie, a auto po dachowaniu zostało doszczętnie rozbite. Mimo to, jak wynika z relacji świadków, kierująca zdołała go opuścić o własnych siłach. W wyniku wypadku kobieta odniosła ogólne obrażenia ciała. Lekarz pogotowia zdecydował o przewiezieniu jej do szpitala. Szybko się okazało co mogło być przyczyną tego zdarzenia. 27-letnia kobieta, która siedziała za kółkiem opla była bowiem kompletnie pijana. Badanie alkomatem wykazało, że w jej organizmie krążyły prawie dwa promile alkoholu.
Na miejscu zdarzenia, oprócz karetki pogotowia i policji, zjawiły się też dwa zastępy straży pożarnej z JRG Legionowo i jeden z OSP Jabłonna. Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia, odcięli akumulator w aucie, a następnie wyciągnęli pojazd z rowu.
27-latka odpowie teraz za kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu i spowodowanie kolizji.
fot. KP PSP Legionowo
Jechała do pracy?