Samochodów nam z roku na rok przybywa, natomiast parkingów niekoniecznie. Kłopoty ze znalezieniem miejsca postojowego nie upoważniają jednak kierowców do jeżdżenia po chodnikach, ani parkowania na terenach zielonych. A z taką właśnie sytuacją mamy nagminnie do czynienia na osiedlu Jagiellońska, w pobliżu oddanego niedawno miasteczka ruchu drogowego.
Mowa tu o okolicy bloków 18, 30 i 42 – Przy budowie tego miasteczka teren w jego okolicy został pięknie zrekultywowany. Została nawieziona ziemia i posadzona trawa. Kierowcy zrobili sobie jednak niestety tamtędy skrót. Jeżdżą po chodniku i parkują na trawie – powiedziała Elżbieta Makowiecka, przewodnicząca rady osiedla Jagiellońska. Nie tylko więc zniszczyli niedawno co posadzony trawnik, ale też stanowią zagrożenia dla pieszych. Trzeba mieć bowiem świadomość, że chodnikiem po którym kierowcy jeżdżą, każdego dnia chodzi wielu uczniów pobliskiej Szkoły Podstawowej nr 7. Przemieszczają się też tamtędy osoby idące na targowisko, nie mówiąc już o dzieciach korzystających z samego miasteczka ruchu drogowego, czy też znajdującego się na nim placu zabaw.
Stać ich na mandaty
Osiedlowi radni oraz sami mieszkańcy wielokrotnie wzywali tam straż miejską. Interwencje niestety nie przyniosły oczekiwanych efektów. – Przez prawie pół roku Straż Miejska przyjeżdżała i wystawiała mandaty. To jednak nic nie dało. Wzywanie za każdym razem straży już nie pomaga. Są tu bowiem kierowcy, którzy mówią, że ich stać na te mandaty – powiedziała Elżbieta Makowiecka. – Wielokrotnie widzieliśmy jak kierowcy bardzo nierozważnie jeżdżą blisko tego miasteczka i parkują samochody przy altanie śmietnikowej i na trawie. Tam naprawdę może dojść do jakiegoś nieszczęścia. Gorąca prośba więc do kierowców, o rozwagę i o zmianę swoich złych nawyków – dodała Beata Woźniak, kierownik administracji osiedla Jagiellońska. Jeśli prośby i apele nic nie dadzą, to przewodnicząca osiedlowej rady osiedla Jagiellońska zastanawia się nad bardziej radykalnymi rozwiązaniami. – Mogę wystąpić do administracji i możemy postawić tam barierki. Ale czy wszędzie mamy robić blokady? Wystarczy tylko trochę pomyśleć, że ta zieleń jest nam wszystkim bardzo potrzebna – mówi.
Krzewy na pomoc
I to właśnie przy pomocy zieleni ten problem być może zostanie rozwiązany. Administracja osiedla ma bowiem kupić kilkanaście krzewów i je tam posadzić, tworząc z nich naturalną tamę dla pojazdów. – Mam nadzieję, że chociażby na trochę sytuacja zostanie opanowana i że kierowcy nie będą jeździli po krzewach, żeby sobie gdzieś tam samochód zaparkować. Wszyscy wiemy jaka jest sytuacja z miejscami parkingowymi na terenie całego Legionowa, trzeba mieć jednak na uwadze bezpieczeństwo najmłodszych – kończy Beata Woźniak.
Postawić słupki i po sprawie, na debili nie ma innej mocy jak siła