Żałoba w Legionowskim Wodnym Ochotniczym Pogotowiu Ratunkowym. Nie żyje 14-letni członek Młodzieżowej Grupy Ratownictwa Wodnego. Zginął w Chałupach nad morzem, potrącony przez dwa samochody.
Nastolatek w poniedziałek około godziny 22, chciał przejść z kempingu na bałtycką część półwyspu przez DW216 prowadzącą na Hel. Prawidłowo przechodził przez zebrę, jednak w momencie gdy był już w połowie pierwszego pasa jezdni z impetem wjechał w niego volkswagen. Uderzenie było na tyle silne, że chłopiec wylądował na przeciwległym pasie, wpadając wprost pod koła jadącego z naprzeciwka audi, prowadzonego przez wracającą z wakacji 43-letnią turystkę z powiatu limanowskiego.
Mimo podjętej reanimacji, chłopca nie udało się uratować. Tragiczne sceny działy się na oczach starszego brata, 17-latka, który jeszcze nie zdążył wejść na przejście. Winą za wypadek w Chałupach wstępnie obarczono 22-letniego mieszkańca Wejherowa.
– Oboje kierowców zostało przebadanych alkomatem. Byli trzeźwi – tłumaczy sierż. szt. Łukasz Brzeziński z Komendy Powiatowej Policji w Pucku. – 22-latkowi z Wejherowa zabrano prawo jazdy, a jego samochód odholowano na policyjny parking. W chwili obecnej wyjaśniane są szczegóły wypadku.
– Janek dołączył do Młodzieżowej Grupy w październiku 2016 roku. W maju tego roku został członkiem Legionowskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowania Ratunkowego i uzyskał stopień sternika motorowodnego. Podczas każdego dyżuru Janka baza LWOPR tętniła życiem wypełniona Jego energią, uśmiechem, pomocą i zaangażowaniem. Łączymy się w bólu z Mamą, Bratem Frankiem i najbliższymi. Na zawsze pozostaniesz w naszej pamięci i sercach, Kolego! – mówi Krzysztof Jaworski – prezes Legionowskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Marek Karpowicz