Choć nieplanowany, na piątkowej (27 października) sesji rady powiatu zagościł temat służby zdrowia, a konkretnie zablokowanego przez Wojewodę Mazowieckiego ambulatorium, które chcą solidarnie finansować wszystkie gminy wraz z powiatem. Nie obyło się bez tematu szpitala, którego prowadzenie leży w gestii powiatu.
Jak zapewnia starosta Robert Wróbel, w przypadku, gdyby pojawiły się możliwości kontraktu dla szpitala, to powiat byłby gotowy jego budowę współfinansować. – Nasz budżet jest konsekwentnie prowadzony tak, żeby mieć przestrzeń na dużą inwestycję strategiczną, którą powiat legionowski mógłby zrealizować lub współrealizować. Z tą myślą nasze budżety są każdego roku prowadzone. Tego, czego nam brakowało i o co wielokrotnie zwracaliśmy się do Narodowego Funduszu Zdrowia, do Ministerstwa Zdrowia i innych ministerstw, to stworzenie możliwości do powstania takiej placówki. Do tego potrzebna jest wola wyrażona kontraktem na usługi medyczne. Na tę wolę ciągle czekamy – powiedział Robert Wróbel. Wiadomo bowiem, że największe koszty to nie sama budowa szpitala, ale jego późniejsze utrzymanie. Jeżeli tylko pojawi się możliwość zawarcia kontraktu, to powiat mógłby z własnego budżetu wygospodarować kwotę nawet 25 mln zł na współfinansowanie budowy szpitala. Od lat chęć partycypowania w takiej inwestycji, przy założeniu zawarcia kontraktu ze strony NFZ, głośno podkreśla też prezydent Roman Smogorzewski.
Rozpoczęcie jej realizacji to jednak perspektywa kilku lat, dlatego dyskusja szybko przeniosła się na temat ambulatorium, które miało szybko i skutecznie rozwiązać najpilniejsze potrzeby zdrowotne mieszkańców powiatu. Radnym ciężko było zrozumieć, dlaczego ta inicjatywa starostwa oraz wszystkich gmin powiatu została zablokowana przez wojewodę mazowieckiego. – Samorząd chce budować coś, a struktura państwa mówi, że właściwie nie powinien tego robić, mimo że znalazł na to pieniądze. My się przez dwadzieścia parę lat cały czas z tym dylematem borykamy. Są bowiem próby budowania i zawsze natrafia się na opór – powiedział powiatowy radny Mirosław Kado. – Po reformie służby zdrowia problemem jest, że na izbie przyjęć nie czeka się już po sześć, siedem godzin, tylko się czeka dwanaście. To są realne godziny. W momencie gdybyśmy otworzyli ambulatorium, to w znacznym stopniu rozwiązałoby problemy w naszym powiecie. Najczęstszą rzeczą, z jaką nasi mieszkańcy udają się na izbę przyjęć, to są rany kłute, rany szarpane, zwichnięcia, skręcenia, bóle brzucha i bóle głowy. Bez sensu jest jechać do Warszawy i czekać dwanaście godzin, żeby na palec założyć dwa szwy, jak u nas w ambulatorium można by to zrobić w godzinę – wtórował mu inny radny, lekarz Marcin Feliga.
Obrońcy decyzji wojewody, czyli członkowie Prawa i Sprawiedliwości, przekonywali, że projekt ambulatorium został przez niego odrzucony ze względów formalnych. Argument ten szybko zbił członek zarządu powiatu Grzegorz Kubalski. – To nie jest sytuacja taka, że wniosek ten został odrzucony przez wojewodę ze względów formalnych, bo wniosek ten został oceniony merytorycznie. W związku z tym to nie jest problem formalny. Wojewoda dokonał oceny i różnica jest mniej więcej taka, że tak jak przedstawiciel Narodowego Funduszu Zdrowia ocenił wniosek na przeszło cztery tysiące punktów, tak wojewoda ocenił go na zero punktów – powiedział Grzegorz Kubalski. Powiat odwołał się więc od decyzji wojewody i czeka teraz na rozstrzygnięcie. Radny Marcin Feliga zaapelował do obecnego na sesji miejskiego radnego z PiS o to, aby wsparł starania o uruchomienie ambulatorium. – Chciałbym pana radnego prosić, bo jest pan przedstawicielem Prawa i Sprawiedliwości, o to, żeby pan wykorzystał swoje możliwości i wpłynął na decyzję wojewody w momencie, gdy napisaliśmy odwołanie. Również, żeby wpłynął pan na naszego posła ziemi legionowskiej, a obecnego ministra (Mariusza Błaszczaka – red.), który ma na pewno większe możliwości – zaapelował radny.
Jeśli decyzja wojewody się zmieni, ambulatorium w Legionowie zaczęłoby działać już od 1 stycznia 2018 roku. – Dzisiaj wykonujemy pierwszy krok i wypełniając wolę radnych powiatu oraz wszystkich gmin powiatu legionowskiego, chcemy stworzyć ambulatorium. Jesteśmy zdeterminowani. Zarząd jest za tę realizację odpowiedzialny i bierzemy to na swoje barki. Szpital jest natomiast naszym działaniem docelowym, a ambulatorium jest w oczywisty sposób pewną protezą potrzeb, które musimy zaspokoić. Natychmiast przestanie ono istnieć, gdy pojawi się szpital z przychodniami przyszpitalnymi – zapowiedział starosta Wróbel.
Rafał Michałowski