Zespół Wykroczeń Komendy Powiatowej Policji w Legionowie w sprawie „Meczetu Legionowo” i złożonego przez dziennikarkę Gazety Powiatowej, zawiadomienia o wprowadzeniu w błąd dziennikarza oraz podszywaniu się pod Imama, który zakończył kilka lat temu posługę w Polsce, postanowił odstąpić od skierowania wniosku o ukaranie do sądu z uwagi na niewykrycie sprawcy.
Na początku maja 2017 roku Gazeta Powiatowa poinformowała o budowie meczetu przy ulicy Targowej w Legionowie. Tematem żyły zarówno lokalne jak i ogólnopolskie media. Dziennikarze dali się nabrać na prowokację młodego legionowianina. Specjalne oświadczenie wydał nawet Urząd Miasta.
Dziennikarka Gazety Powiatowej zawiadomiła służby o możliwości popełnienia wykroczenia polegającego na wprowadzeniu w błąd dziennikarza. Zawiadomienie dotyczyło również podszywania się pod Imama Kandila. Policjanci dotarli do Imama, który obecnie przebywa w Egipcie i poinformowali go o wydarzeniach w Legionowie. Imam odmówił złożenia zawiadomienia. Tym samym wątek podszywania się pod inną osobę został umorzony.
Policjanci z Zespołu Wykroczeń KPP w Legionowie prowadzili czynności w sprawie dziennikarki, która jak stwierdziła w zawiadomieniu w związku z wprowadzeniem jej w błąd, poniosła straty w pracy. Wątek ten 11 października 2017 roku po przesłuchaniu wydawcy portalu Wirtualne Legionowo, został umorzony. Policjanci zapoznali się z art. 12 prawa prasowego które mówi, że dziennikarz jest obowiązany zachować szczególną staranność i rzetelność przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych, zwłaszcza sprawdzić zgodność z prawdą uzyskanych wiadomości. W związku z tym, że wydawca portalu Wirtualne Legionowo na podstawie art.12 pkt. 2 nie ujawnił danych swojego informatora i poprosił o postanowienie sądu o zdjęciu z niego tajemnicy dziennikarskiej, na co sąd nie zgodził się – nie było przesłanek do dalszego ustalania właściciela profilu Meczet Legionowo i sprawa została umorzona.
Profil na Facebooku założyć może każdy. W Legionowie modne jest posiadanie wielu kont tzw. fejkowych. Rolą dziennikarza jest dojście do prawdy. Niestety jak pokazują realia, nie wszyscy chcą jej dociekać a wolą żywić się tanią, niepotwierdzoną sensacją. Co ciekawe na własne potrzeby zamieszanie z meczetem, lokalne media przypisały również prezydentowi Romanowi Smogorzewskiemu oraz Urzędowi Miasta, choć nie mieli nic z tym wspólnego.
Po wybuchu afery, tematem meczetu miasto żyło przez dobry miesiąc. Powstały nowe konta w portalach społecznościowych, gdzie zwolennicy budowy wykłócali się z przeciwnikami. Temat poruszyły media ogólnopolskie informując o prowokacji w podwarszawskim Legionowie.