Doskonale wiemy, że pogoda zachęca do wychodzenia na zewnątrz i spędzania tam coraz więcej czasu. Pamiętajmy jednak, że wszystko ma swoje granice. Na przykład tak jak kiedyś nie można było, tak dalej nie można… pić alkoholu pod chmurką.
O tym, że mimo zakazu, jest to wręcz nagminna praktyka wie chyba każdy z nas. Niewielkie laski między domami, zagajniki wśród blokowisk, a nawet parki, czy place zabaw to bardzo częste miejsca pijackich libacji. Ostatnio jedna z naszych czytelniczek zwróciła nam uwagę na to co dzieje za jednym ze sklepów działających w Chotomowie. Przesłane nam zdjęcia nie pozostawiają wątpliwości w jakim celu jest wykorzystywany rosnący tam lasek. – Przechodzi się i płakać się chce. Przesyłam zdjęcia meliny lokalnych pijaczków za jednym z chotomowskich sklepów. Ręce opadają. Same butelki po setkach i dwusetkach. DRAMAT – pisze nasza czytelniczka.
Widząc panów raczących się wysokoprocentowymi trunkami, mieszkańcy nie powinni się więc wiele namyślać tylko od razu dzwonić na policję. Mandat powinien na tyle ostudzić amatorów picia pod chmurką, że następnym razem butelkę będą woleli już otworzyć w domowym zaciszu.
Przypominamy, że zgodnie z kodeksem wykroczeń za picie alkoholu w miejscu publicznym grozi grzywny w wysokości 100 złotych. A może lepszą karą będzie dla nich uprzątniecie swojej „meliny”?
Co z naszą „dzielną” strażą miejską? Parę lat temu były piękne artykuły że na rowerach będą jeździli a obecnie nawet nie potrafią okolic szkół i przedszkoli oraz parków kontrolować? Co się do nich zadzwoni z prośbą o interwencje to nie mają patrolu. To może zamiast utrzymywać ich z naszych podatków poprostu zlikwidować jak i tak nic nie robią pożytecznego dla obywateli?