Legionowscy policjanci zatrzymali 55-letniego Jarosława F. podejrzanego o podpalenia, do których doszło na terenie jednej z prywatnych firm w Legionowie.Mężczyźnie grozi do 8 lat pozbawienia wolności.

W ubiegłym tygodniu w Legionowie, na terenie zajmowanym przez jedną z prywatnych firm, doszło do kilku podpaleń, znajdujących się na posesji śmieci oraz tapczanu. Na miejscu Interweniowała straż pożarna oraz legionowscy policjanci, którzy bardzo szybko zatrzymali podejrzanego o podpalenia 55-latka. Policjantom udało się ustalić, że zatrzymany mężczyzna pracował kiedyś w firmie, na terenie której doszło do pożarów. Sprawa podpaleń rozeszła się jednak po kościach, gdyż pokrzywdzony nie złożył wniosku o ściganie. pokrzywdzony Zatrzymany 55-latkek usłyszał jedynie zarzutu usiłowania włamania i został zwolniony z aresztu. Tymczasem na posesji, gdzie wcześniej pojawiały się pożary znów doszło do podpaleń. – Spaliła się m.in. buda dla psa oraz fotel. W wyniku działania ognia popękały szyby w budynku znajdującym się na posesji. Tym razem pokrzywdzony przedsiębiorca, złożył wniosek o ściganie karne. Do pracy ponownie przystąpili policjanci z legionowskiej komendy oraz biegły do spraw pożarnictwa. Śledczy prowadzący postępowanie zebrali materiał dowodowy, który pozwalał im podejrzewać o nowe pożary mężczyznę już wcześniej zatrzymywanego w tej sprawie – relacjonuje rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Legionowie kom. Jarosław Florczak.

Policjanci ponownie zatrzymali 55-letniego Jarosława F. Tym razem mężczyzna usłyszał dwa zrzuty związane z naruszeniem miru oraz dwa dotyczące pożarów i możliwości sprowadzania bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofą zagrażającą życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach. Jarosław F. nie przyznał się do stawianych mu zarzutów Prokurator zastosował wobec podejrzanego zakaz przebywania na terenie, gdzie dochodziło do podpaleń oraz obowiązek stawiania się jeden raz w tygodniu w legionowskiej komendzie. 55-latkowi grozi do 8 lat pozbawienia wolności.

KG