Wakacje to nie tylko czas wypoczynku, ale także przygód i silnych emocji w tym tych miłosnych. Czy wakacyjny namiętny romans ma szansę przerodzić się w miłość? Jak uniknąć rozczarowania i wreszcie, jak wyleczyć zranione serce?

Wakacyjna miłość to nie blef. Wielu z nas jej doświadczyło, albo miało styczność z osobami, które dały się ponieść urlopowym uniesieniom. Jest ona także motywem, który przejawia się w popkulturze – filmach, książkach czy piosenkach. – Morza szum, ptaków śpiew, złota plaża pośród drzew Wszystko to, w letnie dni. Przypomina Ciebie mi… – śpiewał zespół Czerwone Gitary. Ciężko się dziwić tej fascynacji wakacyjną miłością. Zazwyczaj jest ona bowiem bardzo namiętna i sprawia, że zapominamy o całym świecie. Niestety wszystko to ma często zgubne skutki. Dajemy się ponieść emocjom, jednak nie myślimy o przyszłości i tym, że romans już za chwile może się w bardzo bolesny sposób zakończyć. Skąd ten pesymizm? Otóż statystyki są w tym temacie nieubłagane – wakacyjna miłość z reguły mija. Dlaczego? Taka miłość, a raczej zauroczenie zrodziła się w określonym kontekście (wakacje, przygoda, swoboda). Kiedy już wracamy do codzienności konfrontujemy ją z rzeczywistością. Mijają okoliczności, które tak na nas wpłynęły (romantyzm, szukanie miłości). Wracamy do swoich spraw, dawnych nawyków, znajomych na miejscu. To co na wakacjach wydawało nam się takie emocjonujące, zazwyczaj nie jest już takie na co dzień. Jednak od każdej reguły są wyjątki. Zapewne są więc pary, które poznały się na wakacjach i cieszą się z tej relacji po dziś. Być może nawet pewne wakacyjne romanse przerodziły się w szczęśliwe związki małżeńskie. Jednak radzimy, aby dmuchać na zimne i mieć na uwadze, że taki romans może zakończyć się razem, z upływem gorących dni. Aby później nie płakać w poduszkę pomyśl czy na wakacyjny seks jest naprawdę tym czego chcesz i czy nie przyniesie później negatywnych wspomnień. A już na pewno zadbaj o odpowiednie zabezpieczenie. W końcu owszem z wakacji warto przywieźć sobie pamiątkę, jednak niech pozostanie to raczej piękny bursztyn niż nieplanowana ciąża czy choroba weneryczna. Jeśli już zdecydujesz się na taką przygodę wszystkie czułe słowa bierz z rezerwą. Nie snuj planów i wyobrażeń o wspólnym życiu z wakacyjnym partnerem. Powstrzymaj się od oczekiwań. Pamiętaj, że druga strona niekoniecznie może mieć ochotę, aby kontynuować znajomość, nawet mimo czułych słów czy wyznań. Te mogą bowiem padać pod wpływem silnych emocji i działających hormonów. To sprawi, że unikniesz rozczarowania, albo przynajmniej zminimalizujesz ból związany z rozłąką. A co gdy to już się stało? Tęsknisz, płaczesz, obsesyjnie sprawdzasz telefon, jednak on/ona nie dzwoni ani nie pisze? Cóż, może to banał, ale przede wszystkim daj czas czasowi. Ten naprawdę potrafi leczyć rany. Nie idealizuj też swojego wakacyjnego kochanka/kochanki. Być może wraz z przyjściem codzienności okazałby się nudziarzem, a seks wcale ni byłby już taki cudowny i fascynujący jaki ten na plaży? Pamiętaj, że w trakcie takiego romansu nie masz okazji poznać tej osoby z różnych stron – chociażby w trakcie kłótni czy w zaistniałym problemie, który należy rozwiązać. A przecież właśnie takie sytuacje decydują o powodzeniu związku. Może więc tak naprawdę nie ma za kim tęsknić?

KejT