Choroby zakaźne – to najważniejsze wyzwanie przed jakim w ubiegłym roku stała inspekcja weterynaryjna na terenie powiatu legionowskiego. O działaniach podejmowanych w celu zwalczania ich skutków, w swoim corocznym sprawozdaniu, podczas czerwcowej sesji rady powiatu, mówił Powiatowy Lekarz Weterynarii Maciej Wierzchoń.
– Powiat legionowski był chyba jedynym powiatem w Polsce, gdzie w jednym roku stwierdzono obecność ptasiej grypy i wirusa Afrykańskiego Pomoru Świń. To był w ogóle ewenement, bo ta pierwsza choroba występowała w tym roku głównie na zachodzie Polski, a druga na wschodzie – przyznał lekarz.
Początek roku z grypą
Pierwsze przypadki ptasiej grypy stwierdzono na początku ubiegłego roku w dwóch miejscach nad Jeziorem Zegrzyńskim. Wirus zabił kilka sztuk żyjących tam łabędzi. Na szczęście nie rozprzestrzenił się na ptactwo hodowlane. – Dotyczyło to tylko i wyłącznie dzikiego ptactwa. Nasze działania polegały więc głównie na zbieraniu martwych zwierząt i monitorowaniu sytuacji. Wydaliśmy oczywiście nakazy zamknięcia ptaków domowych, z czego mieszkańcy się karnie wywiązywali. Czasem po naszej delikatnej perswazji. Nie było więc konieczności nakładania wysokich kar, rzędu nawet ośmiu, dziesięciu tysięcy. Dało to oczekiwany efekt, bo nie było transmisji tej choroby na ptactwo domowe – relacjonował Maciej Wierzchoń. Ptasia grypa, jak każda choroba zakaźna u dzikich zwierząt, po jakimś czasie wygasła sama.
Lato ze wścieklizną
Kolejny wirus dał o sobie znać latem. Tym razem – ku wielkiemu zdziwieniu ekspertów – zanotowano w powiecie pierwszy od 1993 roku przypadek wścieklizny. Miał on miejsce na terenie gminy Nieporęt. Do jednego ze znajdujących się tam domów jednorodzinnych… wleciał nietoperz. Podczas próby usunięcia go z budynku, zwierze zraniło jedną z jego mieszkanek. – Nietoperz został potraktowany czymś ciężkim i został po prostu uśmiercony. Pani trafiała do lekarza, a ten kazał jej dostarczyć do niego truchło tego nietoperza. Poszło ono na badania i ku naszemu zdziwieniu ich wynik był dodatni. Wobec pani na szczęście w porę wszczęto procedurę szczepień. W tym domu znajdowały się też i inne zwierzęta, ale one były zaszczepione przeciwko temu wirusowi. Innych przypadków wścieklizny na szczęście już nie odnotowaliśmy. Po około dwóch miesiącach uznaliśmy, że choroba wygasła – powiedział weterynarz.
Jesień z ASF
Jesienią do powiatu dotarł Afrykański Pomór Świń. Pierwsze dziki zabite przez wirusa tej choroby znaleziono w listopadzie. – Była to sensacja na skalę polską, bo nikt nie przypuszczał, że ASF jest tuż pod samą Warszawą. Później, jak już tych martwych dzików zaczęto dokładnie szukać, to okazało się, że były one dookoła całej stolicy, zarówno po drugiej stronie Wisły, jak w powiecie piaseczyńskim, otwockim, wołomińskim i w samym Mieście Stołecznym Warszawa – dodał Maciej Wierzchoń. Do końca roku 2017 w całym powiecie ujawniono 27 martwych dzików. U 20 z nich wykryto wirus Afrykańskiego Pomoru Świń.
Choroba nie zamierzała się jednak wycofywać. W trzech pierwszych miesiącach bieżącego roku znajdywano kolejne zwierzęta zarażone ASF. Ogółem w okresie od listopada 2017 roku do końca marca 2018, ujawniono aż 173 przypadki występowania tej choroby. – W związku z tym podjęliśmy szereg działań. Kupiliśmy pięć chłodni kontenerowych, bo został wprowadzony obowiązek badania wszystkich odstrzelonych dzików w kierunku występowania ASF. Wydzierżawiliśmy je następnie kołom łowieckim, które rozstawiły je po powiecie i je obsługują – relacjonuje Maciej Wierzchoń. Prowadzono też akcje poszukiwawcze martwych dzików. Jedną z nich, zakrojoną na szeroką skalę, przeprowadzono wspólnie z ponad setką żołnierzy z jednostki w Kazuniu.
Na skutek Afrykańskiego Pomoru Świń oraz odstrzałów, także tych sanitarnych zleconych przez inspekcję weterynaryjną, od jesieni ubiegłego roku z terenu całego ubyło w sumie 540 dzików. Jak przyznał Powiatowy Lekarz Weterynarii, zmniejszenie populacji tych zwierząt spowodowało, że choroba zaczęła w końcu wygasać. W marcu stwierdzono jeszcze 32 przypadki występowania wirusa, w kwietniu – 24, ale w maju już tylko osiem, a w czerwcu – pięć. Wszystko jest więc na jak najlepszej drodze, aby Afrykański Pomór Świń na dobre opuścił powiat.
rząd pis i podrzucają martwe świnie na pola później gnębią rolników i wybijają im trzodę ,wiem co piszę