Zamiast potwierdzić swe aspiracje do zajęcia miejsca w czołowej ósemce LSK, siatkarki DPD Legionovii Legionowo znów zrobiły krok do tyłu. W sobotnim meczu przegrały u siebie 0:3 z Eneą PTPS Piła. Zawodniczki oraz kibiców kosztowało to dużo nerwów i stracone nadzieje. Trener gospodyń za kolejną porażkę zapłacił natomiast posadą.
Na papierze w starciu z wielkopolską drużyną legionowianki mogły uchodzić za faworytki. Początek meczu zdawał się nawet taką opinię potwierdzać. Kiedy jednak przyjezdne opanowały nerwy i zaczęły grać swoje, czteropunktowa przewaga legionowianek błyskawicznie stopniała i w połowie seta było już 13:13. Mocno przyczyniła się do tego Marharyta Azizova, która z reguły nie marnowała otrzymanych od koleżanek piłek. Skuteczność Azerki, wsparta dobrym serwisem Anny Stencel, pozwoliły pilankom szybko zwiększyć dystans dzielący je od gospodyń i kończyć seta, nie czując ich oddechu na plechach. Bez większych problemów Enea wygrała go do 18.
W drugiej partii goście również nie zwlekali z wzięciem spraw we własne ręce. Sprzyjały temu liczne błędy Kristiny Kickiej, mającej problemy z mijaniem bloku przeciwniczek. Chwilami wyręczała ją wprawdzie Cassidy Pickrell, było to jednak zbyt mało na dobrze tego dnia dysponowane rywalki. Mimo to przy stanie 14:15 kibice nie tracili jeszcze nadziei na pozytywne rozstrzygnięcie seta. Lecz kiedy później zawodniczki Alessandro Chiappiniego podkręciły tempo, legionowianki nie zdołały już ich dopaść. Przegrały do 22 i kolejny raz w tym sezonie po dwóch straconych setach musiały przystąpić do walki „o wszystko”.
Sam nóż na gardle, jeśli szwankują forma lub umiejętności, nie wystarczy. I było to po gospodyniach widać. Za to pragnące zgarnąć komplet punktów pilanki raz po raz bombardowały drugą połowę boiska serwisami i mocnymi atakami. Pozwoliło im to wyjść na prowadzenie 9:4 i kontrolować grę aż do samego końca. Kristina Kicka i Zuzanna Górecka próbowały rywalkom przeszkadzać, jednak nie zdało się to na wiele. Gdy zrobiło się już 13:20, tylko niepoprawni optymiści mogli wierzyć w odwrócenie losów seta i meczu. Jeśli w Arenie tacy byli, to wyszli z niej zawiedzenie. Enea PTPS Piła wygrała trzecią partię 25:18, a cały mecz 3:0. Pozwoliło jej to, kosztem legionowianek, wskoczyć w tabeli na ósme miejsce.
DPD Legionovia Legionowo – Enea PTPS Piła 0:3 (18:25, 22:25, 18:25)
DPD Legionowia: Jasek, Polak, Górecka, Olenderek, Skorupa, Kicka, Adamek Ad. (libero) oraz Adamek Ag. (libero), Pickrell.
Enea PTPS: Strantzali, Stencel, Azizova, Trojan, Kaczorowska, Szpak, Pawłowska (libero) oraz Lemańczyk (libero).