Sobotni mecz 20. kolejki 3 ligi był ważny zarówno dla gospodarza – Legionovii KZB Legionowo jak i i jej przeciwnika, czyli ciągle jeszcze liderującego w tabeli Sokoła Aleksandrów Łódzki. Wygrywając go legionowianie swoją stratę do lidera zmniejszyliby już tylko do trzech oczek. Z kolei przy zwycięstwie gości, Sokół uciekłby swoim rywalom aż na dziewięć punktów. Żadnej z drużyn ta sztuka się jednak nie udała. Po zaciętej i emocjonującej walce, oba zespoły musiały się zadowolić remisem.
Zarówno Legionovia jak i Sokół wyszli na boisko mocno zmotywowani. Od pierwszych minut było widać o jaką stawkę toczy się gra. Wola walki i determinacja nie przekładała się jednak na sytuacje podbramkowe, tak po jednej jak i drugiej stronie. Początek spotkania charakteryzowało dużo walki w środku pola oraz spora liczba podań. Akcje nie kończyły się jednak celnymi strzałami. Obie defensywy skutecznie broniły dostępu do swojej bramki.
Na pierwszą groźną akcję trzeba było czekać do 13. minuty. Na nieszczęście dla Legionovii, szybka kontra Sokoła zakończyła się zdobyciem bramki. Prowadzenie dał gościom Dominik Głowiński. Gospodarze musieli więc odrabiać straty. Zrobili to szybko i skutecznie, bo już pięć minut później był remis. Bramkę na 1:1 zdobył kapitan Legionovii, Konrad Zaklika. Po zdobyciu gola legionowianie poszli za ciosem. Po kolejnej groźnej akcji blisko wbicia futbolówki do własnej siatki był jeden z graczy Sokoła. Z kolei w 25. minucie powinno być 2:1 dla Legionovii. Piłka o centymetry minęła jednak bramkę gości.
Gracze z Aleksandrowa również mieli swoje okazje do podwyższenia wyniku. Najlepsza z nich była w 37. minucie. Przed stratą bramki Legionovię uratował słupek. W 44 . minucie Sokół znowu stanął przed szansą zdobycia drugiej bramki. Tym razem jednak świetnie w bramce spisał się Jakub Stefaniak. Jeszcze w pierwszej połowie Legionovia zdołała groźnie odpowiedzieć. Po jednej z ostatnich akcji pierwszych 45. minut spotkania, obrońca Sokoła wybił piłkę już niemalże z samej linii bramkowej.
Na początku drugiej połowy goście zaliczyli prawdziwe wejście smoka. Już w minutę po wznowieniu gry zdobyli drugiego gola. Bramkę po dośrodkowaniu z rzutu wolnego strzelił Artur Gieraga. Legionovia po raz drugi w tym meczu musiała więc gonić wynik. Odpowiedź gospodarzy była błyskawiczna. Już bowiem minutę po stracie bramki legionowianie mogli doprowadzić do drugiego w tym meczu remisu. Piłka minimalnie minęła jednak bramkę rywali.
Po kolejnych szturmach przypuszczanych na bramkę Sokoła można było odnieść wrażenia, że drugi gol dla Legionovii wisi w powietrzu. I tak faktycznie było. Udało się go zdobyć na 11. minut przed końcem regulaminowego czasu gry. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłkę w bramce Sokoła umieścił Kacper Będziszak. Cztery minuty po zdobyciu gola na 2:2 gospodarze powinni byli prowadzić. W sytuacji z 83. minuty gracze z Aleksandrowa mieli jednak masę szczęścia. Pierwszy strzał Legionovii został obroniony, a dobitka trafiła w słupek.
Do samego końca meczu obie drużyny dążyły do zdobycia bramki, która dałby im zwycięstwo i upragnione trzy punkty. To im się już jednak nie udało. Spotkanie zakończyło się sprawiedliwym chyba podziałem punktów.
Po tym remisie Legionovia utrzymała sześciopunktową stratę do lidera. Nie udało się jej jednak zachować trzeciej pozycji w tabeli. O dwa punkty wyprzedza ją teraz Lechia Tomaszów Mazowiecki oraz Unia Skierniewice, która ma co prawda tę samą zdobycz punktową, ale lepszy bilans.
W następnej kolejce podopieczni Marcina Sasala zagrają na wyjeździe ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Spotkanie odbędzie się w niedzielę 7 kwietnia o godzinie 17.00.
Legionovia Legionowo – Sokół Aleksandrów Łódzki 2:2 (1:1)
Bramki: Konrad Zaklika 18′, Kacper Będzieszak 79′ – Dominik Głowiński 13′, Artur Gieraga 46′
Legionovia: Jakub Stefaniak, Kacper Będzieszak, Jakub Kabala , Kacper Górski, Sebastian Weremko (Filip Kowalczyk 80′), Eryk Więdłocha, Konrad Zaklika, Marcin Burkhardt, Luka Janković (Patryk Koziara 65′), Piotr Krawczyk, Patryk Paczuk ( Kamil Wolski 46′)
Sokół: Jakub Lemanowicz, Karol Żwir, Artur Gieraga, Przemysław Woźniczak, Bartłomiej Rakowski, Paweł Kaczmarek, Tomasz Bogołębski, Piotr Kasperkiewicz, Dominik Głowiński (Mateusz Broź 59′), Bartłomiej Maćczak (Dawid Sarafiński 90′), Michał Miller (Dawid Cempa 69′)