Co się dzieje z cenami odbioru śmieci?! Pytają o to już nie tylko skonsternowani samorządowcy, ale też zaniepokojeni o swe finanse mieszkańcy. Czy Mazowsze zaleje fala odpadów? Czy gminom grozi kryzys śmieciowy? Niepokojące wieści dochodzą z kolejnych miejscowości, które serwują odbiorcom drastyczne podwyżki. Ceny potrafią wzrosnąć już nie o 100, ale nawet o 400 procent! W Legionowie stawka wynosi teraz 10 zł miesięcznie, ale jest właściwie pewne, że po kolejnym przetargu znacząco wzrośnie.
Dotychczasowa umowa na odbiór odpadów komunalnych kończy się we wrześniu br. Legionowski magistrat przeprowadził procedurę przetargową, jednak złożona oferta nie wygląda zachęcająco. Zaproponowana cena znacznie przekracza dotychczasowe 10 zł. Ratusz rozważa ogłoszenie kolejnego przetargu, szukając innych możliwych rozwiązań. Pod uwagę brane są różne opcje, uwzględniające interes mieszkańców oraz prawidłowe funkcjonowanie miejskiej gospodarki odpadami.
Kryzys śmieciowy objął całą Polskę, ale największy wzrost cen notują gminy na Mazowszu. W Grodzisku Mazowieckim czy Józefowie za odbiór odpadów segregowanych ludzie mieliby płacić po 30 zł za osobę. Rekord biją podwarszawskie Marki, gdzie podwyżka wynosi 400 procent. W okolicznych gminach stawka za osobę to około 20 zł, co i tak jest dwukrotnie większą kwotą, niż płacona dotychczas przez mieszkańców Legionowa. W Żyrardowie opłata za odbiór śmieci segregowanych skoczyła z 11 na 25 zł, a niesegregowanych z 21 na 50 zł.
Dla bardzo wielu rodzin i osób samotnych tak drastyczny wzrost cen to ogromny problem. Pani Zofia z Otwocka, kiedy otrzymała pismo z urzędu, była zszokowana. – Do tej pory za śmieci segregowane płaciliśmy 16 zł miesięcznie od osoby, a teraz 31,50 zł. To wzrost o prawie 100 procent! – opowiada wzburzona. Ma trzyosobową rodzinę. Dotychczas miesięcznie płaciła 48 zł, teraz wychodzi prawie 100 zł. – Nie stać mnie na to – mówi mieszkanka Otwocka.
Wśród przyczyn wzrostu opłat za śmieci samorządy wymieniają wprowadzenie przez rząd podwyżki tzw. opłaty marszałkowskiej, czyli opłaty za składowanie odpadów, przyjętej rozporządzeniem Rady Ministrów, oraz drastyczne podwyżki tzw. opłaty środowiskowej. Samorządy nie mają praktycznie żadnego wpływu na wysokość cen, bo te reguluje rynek. Operatorów wybiera się w przetargach i tam, gdzie o kontrakt stara się tylko jedna firma, gmina jest postawiona pod ścianą: albo wybierze operatora z jego stawkami, albo nikt nie będzie odbierał śmieci z jej terenu. Nawet tam, gdzie o kontrakt zabiega więcej niż jeden podmiot, proponowane ceny są szokujące.
Burmistrz Wołomina Elżbieta Radwan była inicjatorką listu otwartego do ministra środowiska, w którym kilkudziesięciu samorządowców apelowało o zwołanie okrągłego stołu w sprawie kryzysu odpadowego na Mazowszu. – Niestety, rząd nas zignorował. Mieliśmy i mamy dziesięć konkretnych postulatów, które z punktu widzenia nas, praktyków, pozwoliłyby położyć tamę fali podwyżek, które dotykają wszystkich Polaków – mówi burmistrz Radwan.
Konwent Wójtów, Burmistrzów oraz Prezydentów Województwa Mazowieckiego podpisał wspólne stanowisko, w którym samorządowcy domagają się pilnego rozwiązania tego problemu. Ich przedstawiciele chcieli spotkać się z ministrem ochrony środowiska i marszałkiem województwa. – Problem powstał z ich winy. Ponieważ sejmik mazowiecki doprowadził do zamknięcia części składowisk odpadów, nazywanych regionalnymi instalacjami, firmy komunalne nie mają dokąd wywozić śmieci. To spowodowało ograniczenie konkurencji i wzrost cen na rynku – wyjaśnia burmistrz Grodziska Mazowieckiego. – Od ministra i marszałka będziemy domagali się wdrożenia takich rozwiązań, które przywrócą konkurencję na rynku, ale przede wszystkim chcemy, aby w obecnej kryzysowej sytuacji zgodzili się na wywóz odpadów poza nasz region – informuje.
Samorządowcy z terenu Mazowsza podjęli wspólne stanowisko, w którym piszą: „Wynikiem braku uporządkowania systemu gospodarki odpadami w województwie mazowieckim i brakiem możliwości pełnego zagospodarowania nieczystości stałych, są radykalnie rosnące ceny ustalane przez operatorów odbierających odpady komunalne. Widzimy konieczność jak najszybszego podjęcia zdecydowanych działań, zmierzających do usprawnienia systemu gospodarki odpadami w naszym rejonie. Bardzo mała liczba instalacji do zagospodarowywania odpadów, w szczególności składowisk odpadów prowadzi do monopolizacji na rynku gospodarki odpadami i drastycznego wzrostu cen za ich zagospodarowanie” – piszą przedstawiciele gmin i województwa, dodając: „Nie bez znaczenia jest również brak możliwości zagospodarowania odpadów zielonych, których zbiórka jest obligatoryjna. Obserwujemy, że do ogłaszanych przetargów nie zgłaszają się praktycznie żadne firmy, a jeżeli już jakaś weźmie udział w procedurze przetargowej, to zaproponowane ceny są kilkukrotnie wyższe niż obecnie”.
Jakie kwoty za odbiór odpadów komunalnych będą płacić mieszkańcy Legionowa, okaże się już wkrótce.
AnKa
Podwyżki są w całym kraju nie tylko na Mazowszu…