To drugi mecz z rzędu, w którym Legionovia KZB Legionowo strzela sześć bramek. W sobotę legionowianie pokonali na własnym boisku 6:0 Sokoła Ostródę i zrobili kolejny duży krok w kierunku awansu do drugiej ligi. Legionovia nadal jest liderem tabeli z dwupunktową przewagą nad Sokołem Aleksandrów Łódzki.
Scenariusz sobotniego meczu w zasadzie nie odbiegał od innych spotkań legionowian. Podopieczni Marcina Sasala od pierwszych minut wyraźnie przeważali, a Sokół grający w bardzo odmłodzonym składzie nie był im w stanie specjalnie zagrozić. Wpływ na przebieg spotkania miał też na pewno lejący się z nieba żar, który dawał się we znaki piłkarzom obu drużyn. Z powodu upału, w pierwszym kwadransie meczu w grze legionowian brakowało trochę szybkości i dokładności. Obraz gry diametralnie zmienił się w 21 minucie. Wtedy to w ciągu zaledwie sześciu minut Legionovia wyprowadziła trzy nokautujące ciosy. Pierwszą bramkę dla gospodarzy strzelił Patryk Paczuk. Dwie minuty później ten sam zawodnik podwyższył wynik na 2:0. W 27 minucie padła trzecia bramka dla Legionovii. Tym razem na listę strzelców wpisał się Piotr Krawczyk.
W pierwszej połowie spotkania bramki już nie padły. Na przerwę obie drużyny zeszły przy trzybramkowym prowadzeniu Legionovii. Po zmianie stron legionowianie dalej nacierali na bramkę rywali, a gracze z Ostródy mogli tylko starać się rozbijać ich ataki. Do 71 minuty nawet im się to udawało, ale potem gospodarze znów rozpruli worek z golami. Czwartą bramkę strzelił Daniel Choroś. Szesnaście minut później wynik na 5:0 podwyższył Luka Jankiovic, a wynik spotkania na 6:0, już w doliczonym czasie gry ustalił strzelec trzeciej bramki, Piotr Krawczyk. Szósta bramka dla Legionovii padła po rzucie karnym podyktowanym za zagranie piłki ręką.
W całym spotkaniu Sokół Ostróda tylko w jednym momencie i to dopiero w 86 minucie był w stanie zagrozić bramce pilnowanej przez Jakuba Stefaniaka. Kontra gości nie zakończyła się jednak nawet celnym strzałem. – Rzeczywiście tak to wyglądało, że byliśmy przy piłce praktycznie cały czas. Przeciwnik szukał kontrataków, ale dobrze graliśmy w obronie. Myślę, że nie ma co narzekać bo dopisujemy sobie trzy punkty i już widać linię mety, bo zostały jeszcze dwie kolejki. Przez ten tydzień musimy więc zachować koncentrację i wygrać dwa ostatnie spotkania –powiedział po meczu Marcina Sasal, trener Legionovii KZB Legionowo.
Najbliższy mecz z Ursusem Warszawa, Legionovia rozegra już w tę środę (19 czerwca) na wyjeździe, a ostatnie w sezonie zagra w sobotę (22 czerwca) o godzinie 17.00 na własnym boisku. Jej rywalem będzie Znicz Biała Piska. Podopiecznych trenera Sasala czeka więc intensywny tydzień. – Musimy się po tym meczu zregenerować. Mieliśmy już jednak takie tygodnie, że graliśmy mecze co trzy dni. Wiemy, że w tym ostatnim spotkaniu był jakiś tam problem fizyczny, bo faktycznie graliśmy bardzo intensywne spotkania. Dzisiaj zrobiliśmy spokojne zmiany więc na środę jesteśmy już skoncentrowani. Treningów zostało nam już też niewiele, bo w tym tygodniu będą to maksymalnie trzy. Musimy do końca zachować koncentrację. Walczymy o awans i jesteśmy świadomi tego, że do tego celu mamy już bardzo blisko – powiedział trener Sasal. I obyśmy w najbliższą sobotę ten awans mogli już wszyscy świętować.
Legionovia Legionowo – Sokół Ostróda 6:0 (3:0)
Bramki: Patryk Paczuk 21′, 23′, Piotr Krawczyk 27′, 90′ (k), Daniel Choroś 71′, Luka Janković 87′
Legionovia: Jakub Stefaniak – Jakub Kabala (65′ Kacper Górski), Rafał Zembrowski, Daniel Choroś, Kacper Będzieszak, Eryk Więdłocha (63′ Filip Kowalczyk), Konrad Zaklika, Patryk Koziara (61′ Marcin Burkhardt), Luka Janković, Patryk Paczuk (77′ Jacek Lewandowski)