– Będzie więcej miejsc parkingowych dla mieszkańców – argumentują radni Prawa i Sprawiedliwości własny pomysł wprowadzenia płatnego parkowania w Legionowie. – A w jaki sposób zwiększy to ich liczbę? – pytają z kolei mieszkańcy. Czy to kiełbasa wyborcza, czy realny pomysł na rozwiązanie problemu parkowania w centrum miasta?
Plan jest taki: wprowadzić w Legionowie system płatnego parkowania. Zbudować wartą pewnie kilkaset tysięcy złotych infrastrukturę, zatrudnić ludzi, którzy będą to kontrolowali. A potem… zwolnić z opłat znaczną większość parkujących. Bo według pomysłu radnych Sławomira Traczyka, Artura Pawłowskiego i Dariusza Petryki, osoby mieszkające w Legionowie i płacące tu podatki byłyby zwolnione z opłat za parkowanie. Mieszkańcy pytają: – Mamy wozić PIT za wycieraczką? A specjaliści tłumaczą: – To drogi system. Jeśli ma się sprawdzić i miasto ma do niego nie dokładać, opłata musi być dla wszystkich albo dla nikogo. Prawnicy pytają, czy można dyskryminować mieszkańców pozostałych gmin powiatu legionowskiego? Przecież Centrum Komunikacyjne otrzymało dofinansowanie właśnie dlatego, że jest centrum przesiadkowym dla całej aglomeracji, także do miasta, w którym siedzibę mają urzędy i instytucje powiatowe. – A może od razu rogatki i pobierać opłatę za wjazd do miasta? – ironizują mieszkańcy. Inni pytają, czy radni to przemyśleli, bo co będzie, jeśli gminy położone wokół Jeziora Zegrzyńskiego zaczną pobierać opłaty od parkujących tam mieszkańców Legionowa…?
Płatne miejsca parkingowe pojawiają się w centrach kolejnych miast. Parkometry mają na celu zwiększyć rotację samochodów i umożliwić załatwianie niezbędnych spraw w lokalach i urzędach. Zwolnienia lub tańsze opłaty abonamentowe dotyczą osób mieszkających przy danej ulicy. Nie udało nam się znaleźć przykładu, kiedy to zwolnieni z opłat byliby wszyscy mieszkańcy.
Wątpliwe wydają się być argumenty radnych – pomysłodawców parkometrów, dotyczące chęci zmuszenia mieszkańców do płacenia podatku w Legionowie. Według podanych w jednej z gazet szacunków Dariusza Petryki, w Legionowie mieszka 58 tys. osób, a podatki opłaca 50 tys. Radnemu brakuje więc 8 tys. podatników, którzy nie płacą podatku w mieście. Jak słusznie zauważył jeden z internautów, radny zapomniał chyba o dzieciach i młodzieży. Z ogólnodostępnych danych publikowanych w internecie, w połowie tego roku stałych mieszkańców Legionowa było niewiele ponad 51 tys., w tym ponad 10 tys. to osoby w wieku 18 lat lub mniej. Zapewne to ta brakująca luka, której nie zapełnią wpływy z płatnego parkowania, gdyż osoby te nie dość, że nie pracują, to jeszcze nie posiadają aut.
Jedna z opinii w internecie najlepiej podsumowuje pomysł radnych. „Patrząc na to, że miasto Legionowo jest miastem powiatowym, zróżnicowanie na mieszkańców i nie mieszkańców jest warunkiem wykluczającym, a więc niezgodnym z prawem. Czas odrzucić pomysły segregacji, bo nie macie do tego ani prawa, ani narzędzia, a kto pamięta chłopców Gawkowskiego, co kreślili kredą opony, ten wie, o czym mowa. Jeśli chcemy odkorkować Legionowo, to należy spełnić dwa warunki równocześnie: a) zmniejszyć liczbę miejsc do parkowania (doświadczenia z innych miast EU) i b) wprowadzić odpłatność za parkowanie dla wszystkich. Tylko te dwa warunki łącznie spowodują odciążenie miasta od stale rosnącego ruchu, wszystkie inne metody skończą się cyrkiem. W tym sensie konsultacje tego z mieszkańcami to wyłącznie element kampanii wyborczej. Może przesuniemy to na termin pod 15 października, a same konsultacje zrobimy także dostępne online?” – pisze jeden ze znanych w powiecie aktywistów.
Jak udało nam się ustalić, w ratuszu nie jest planowane wprowadzenie na terenie miasta płatnego parkowania.
IgZ