Piłkarzom Legionovii KZB Legionowo nie udało się niestety zrewanżować Garbarni Kraków za poniesioną w dość kontrowersyjnych okolicznościach porażkę z rundy jesiennej. W wyjazdowym meczu inaugurującym ligową wiosnę legionowianie ulegli Garbarni 1:3. Gospodarze rozstrzygnęli to spotkanie na swoją korzyść właściwie po pierwszych 20 minutach gry.
W 20 minucie było już praktycznie po meczu. Gospodarze mieli na swoim koncie trzy gole, a Legionovia wydawała się być mocno oszołomiona otrzymaniem trzech szybkich, morderczych ciosów. Pierwszy z nich Garbarnia zadała już po trzech minutach od pierwszego gwizdka arbitra. Efektowną akcję Jakuba Kowalskiego i Mateusza Wyjadłowskiego na bramkę zamienił debiutujący w drużynie z Krakowa Błażej Radwanek. Sześć minut później duet Wyjadłowski – Radwanek znów mógł zaliczyć asystę i gola. Ten drugi jednak minimalnie przestrzelił.
Garbarnia cały czas atakowała, a Legionovia nie potrafiła złapać odpowiedniego rytmu gry. W 16 minucie było już 2:0 dla miejscowych. Efektownym strzałem z dystansu popisał się Kamil Kuczak, pewnie pokonując debiutującego w bramce Legionovii w ligowym meczu Damiana Podleśnego. Drugą w tym meczu asystę zaliczył Mateusz Wyjadłowski. Cztery minuty później było już praktycznie po meczu. Strzelcem trzeciej bramki dla gospodarzy był Bartłomiej Mruk.
W 25 minucie Legionovia mozolnie zaczęła odrabiać straty. Wtedy bowiem udało się jej zdobyć bramkę kontaktową. Mateusz Małek sprytnie minął bramkarza Garbarni i wpakował piłkę do pustej bramki. Goście zaczęli śmielej atakować, aby jeszcze w pierwszych 45 minutach dogonić rywala na przynajmniej jedną bramkę. Bliski tego był w 40 minucie Patryk Koziara. Jego mocny strzał został jednak sparowany przez golkipera gospodarzy. W pierwszej połowie żadnej z drużyn nie udało się już zdobyć więcej goli.
Po zmianie stron mecz się wyrównał. Legionovia zaczęła śmielej atakować, Garbarnia jednak mądrze się broniła, wyprowadzając od czasu do czasu groźne kontry. Żadna z akcji, tak jednej, jak i drugiej drużyny, nie zakończyła się celnym trafieniem. Bramek już więc w Krakowie kibice nie widzieli. – Katastrofalnie weszliśmy w mecz. W 20 minucie było już 3:0 i wydawało się, że może się tutaj skończyć pogromem. Nie wiem, dlaczego tak zaczęliśmy to spotkanie, ponieważ byliśmy przygotowani na to, jak Garbarnia buduje akcje i jak gra. Nie było to dla nas zaskoczeniem. Dwie stracone bramki ze stałych fragmentów gry, z drugiej piłki. Źle reagowaliśmy, byliśmy spóźnieni. Można tylko pochwalić moich zawodników za to, że jeżeli w 20 minucie się przegrywa 3:0 i wydaje się, że jest po meczu, zdobyliśmy bramkę na 3:1 i wróciliśmy do gry. Od tego czasu, nie licząc ostatnich pięciu minut spotkania, toczyliśmy wyrównany pojedynek. Pod koniec postawiliśmy wszystko na jedną kartę i byliśmy bliscy strzelenia bramki kontaktowej. Po strzale Małka Donatas Nakrošius wybił piłkę zmierzającą do bramki. Mieliśmy dużo stałych fragmentów gry, ale byliśmy nieskuteczni albo podejmowaliśmy złe decyzje blisko pola karnego. Gratuluję Garbarni, a nam pozostaje się przygotowywać do kolejnego spotkania. Mam nadzieję, że drużyna wraz ze mną i całym sztabem szkoleniowym wyciągnie wnioski. Nie można po całej rundzie przygotowań w taki sposób rozpocząć meczu, aby w pierwszych 20 minutach spotkanie było praktycznie rozstrzygnięte – powiedział na pomeczowej konferencji trener Legionovii Bogdan Jóźwiak.
Po porażce z Garbarnią Kraków legionowianie pozostają na przedostatniej pozycji w tabeli. Do wyjścia ze strefy spadkowej potrzeba jej aż 12 punktów. W następnej kolejce podopieczni trenera Jóźwiaka zmierzą się na własnym boisku z rezerwami Lecha Poznań. Spotkanie zostanie rozegrane w sobotę 7 marca o godzinie 13.00.
Garbarnia Kraków – Legionovia KZB Legionowo 3:1 (3:1)
Bramki: Błażej Radwanek 3’, Kamil Kuczak 16’, Bartłomiej Mruk 20’ – Mateusz Małek 25’
Garbarnia: Dorian Frątczak – Jakub Kowalski, Krystian Kujawa, Marek Masiuda, Donatas Nakrosius, Bartłomiej Mruk – Mateusz Wyjadłowski (79’ Mateusz Duda), Kamil Kuczak, Patryk Serafin (58’ Tomasz Kołbon), Kamil Słoma (74’ Grzegorz Marszalik) – Błażej Radwanek (66’ Krzysztof Szewczyk).
Legionovia: Damian Podleśny – Michał Bury (85’ Kacper Kaczorowski), Rafał Zembrowski, Bartosz Waleńcik, Piotr Maślanka – Mateusz Małek, Marcin Kluska, Oskar Koprowski (82’ Konrad Zaklika), Michał Bajdur (68’ Krzysztof Gancarczyk) – Patryk Koziara – Karol Podliński (62’ Andrzej Trubeha).