Co by nie mówić, maseczka ochronna jest teraz artykułem pierwszej potrzeby. Potrzeby, która dla dobra własnego oraz innych, po prostu musi zostać zaspokojona. Z tego właśnie powodu we wtorek (21 kwietnia) pojawiły się w Legionowie dwa maseczkomaty: jeden przy urzędzie miasta, a drugi na terenie Centrum Komunikacyjnego.
Decyzja o postawieniu urządzeń na terenie miasta zapadła, mówiąc językiem polityki, na szczycie. – Zostały one usytuowane w ramach pilotażowej akcji spółki KZB Legionowo oraz legionowskiego urzędu miasta. Maseczki ochronne, które do nich trafiają, są jednorazowe i pakowane po trzy sztuki. Zostały nabyte przez spółkę KZB i są odsprzedawane po koszcie zakupu, czyli po 2,8 zł za jedną maseczkę – mówi Kamil Stępkowski z Urzędu Miasta w Legionowie.
Na początek miejska spółka przeznaczyła ich do sprzedaży okrągły tysiąc. Sprzedaży prowadzonej, jak już wspomniano, po kosztach. Ograniczonych w dodatku dzięki rzeczowej pomocy legionowskiej firmy Elta. Jej właściciele, państwo Elżbieta i Tadeusz Kaczyńscy, dostarczyli estetyczne papierowe pudełka, dzięki którym możliwe stało się pakowanie maseczek w zestawy. Do jednego automatu wchodzi ich blisko dwieście. Pod względem łatwości obsługi niczym nie różni się on od innych podobnych urządzeń, na przykład tych oferujących produkty spożywcze. – Sprawa jest analogiczna, czyli po prostu wrzucamy monety, wybieramy produkt, następnie spada on do szuflady, z której na koniec go wyjmujemy. Jeżeli płatność jest bezgotówkowa, po prostu zbliżamy kartę do czytnika, ewentualnie korzystamy z aplikacji Monex na telefonie. Wszelkie komunikaty są pokazywane na wyświetlaczu – tłumaczy Piotr Wąsala, kierownik serwisów z instalującej automaty firmy MM Concept. Co istotne, dla ułatwienia zakupu osobom starszym, w trakcie realizacji transakcji padają także komendy głosowe.
Jeśli chodzi o zawartość maseczkomatów, obsługująca je firma sprawdza ją na bieżąco. A w razie potrzeby oczywiście reaguje. – Całość sprzedaży mamy raportowaną przez system Nayax, więc na bieżąco wiemy, jak ona wygląda. Jeżeli jest taka potrzeba, przyjeżdżamy i uzupełniamy towar – zapewnia pan Piotr.
Już pierwszy kwadrans funkcjonowania automatu przy ratuszu dowiódł, że jest on tam potrzebny. Czas pokaże jak bardzo i czy do dwóch maseczkomatów spółki KZB oraz urzędu miasta dołączą w przyszłości następne. – Ten wyjątkowy sposób dystrybucji stawia przede wszystkim na bezpieczeństwo mieszkańców, umożliwiając im bezkontaktowe pozyskanie tego niezbędnego środka ochrony. Pierwszych kilka dni funkcjonowania maseczkomatów pozwoli nam na ocenienie całego projektu i w zależności od zainteresowania mieszkańców, na podjęcie kolejnych działań – zapowiada Kamil Stępkowski.
Nie trzeba chyba dodawać, że najlepiej dla wszystkich byłoby, gdyby owe działania okazały się zbędne.
Ro Man znowu zarobił?