Wielu kibicom siatkarskiej DPD Legionovii, jak również jej działaczom od kilku tygodni spędzała sen z powiek kwestia nowego kontraktu greckiej przyjmującej Olgi Strantzali. Toczyły się negocjacje, lecz niestety z przykrym dla legionowskiego klubu finałem. Lubiana, ceniona i cenna zawodniczka zdecydowała się na transfer do włoskiej Serie A.
Choć trafiła do Legionowa zaledwie przed rokiem, świetną grą i ujmującym uśmiechem Olga Strantzali szturmem zdobyła serca miejscowych fanów siatkówki. W tym czasie czterokrotnie udało jej się wywalczyć tytuł MVP meczu, a trzy razy kibice demokratycznie wybierali ją na zawodniczkę miesiąca. Nic dziwnego, że w kolejnym sezonie mieli ochotę na więcej. Tak się jednak nie stanie. – Fantastyczny sezon Olgi zwrócił na nią oczy całego siatkarskiego świata. Dostała propozycje gry z czołowych klubów najlepszych lig Europy i my rozumiemy jej wybór. Oczywiście zaproponowaliśmy znacznie lepszy kontrakt, jednak nie stać nas na licytowanie się z klubami o budżecie kilkukrotnie wyższym od naszego. Pozostaje życzyć powodzenia i powiedzieć sobie: „do zobaczenia później”, ponieważ zapewniliśmy się wzajemnie, że chcielibyśmy kiedyś powrócić do tej współpracy – powiedział prezes Konrad Ciejka.
Sądząc ze słów samej zawodniczki, nie jest to wykluczone. – Chciałam z całego serca podziękować rodzinie DPD Legionovii. Ten rok to nie była dla mnie tylko praca, lecz ogromna przyjemność gry dla takiej publiczności. Od pierwszych dni sezonu czułam wsparcie kibiców i ekipy. To dla mnie zdecydowanie najtrudniejsze pożegnanie – przyznała ze smutkiem sympatyczna Greczynka, kierując się chyba nie tylko zwyczajową w takich okolicznościach kurtuazją. A na koniec, symbolicznie ocierając działaczom łzy z oczu, dodała: – Ten sezon to początek wspaniałego okresu dla tego zespołu. Mam nadzieję, że się nie żegnamy, a tylko mówimy „do zobaczenia”. Będę za wami bardzo tęsknić! To był zdecydowanie najlepszy sezon w mojej karierze.
Skoro więc wiadomo, że Olga Strantzali już w Legionowie nie gra, pojawia się pytanie: kto ją na pozycji przyjmującej zastąpi? Konkretnego nazwiska, póki co, nikt w klubie głośno nie wymienia. Wyraźnie dają tam jednak do zrozumienia, że kandydatka jest już raczej „dogadana”. – Bardzo żałujemy, że Olga odchodzi, niemniej, byliśmy przygotowani na to, że może podjąć taką decyzję. Wiemy już, kto postara się „wejść w jej buty” w kolejnym sezonie, niestety w związku z pewnymi zapisami kontraktowymi będziemy mogli to ogłosić kibicom dopiero na początku czerwca – powiedział menedżer klubu Maciej Szewczyk. To oznacza, że legionowskich fanów żeńskiej siatkówki czeka około miesiąca niepewności. A później, miejmy nadzieję, przyjemna niespodzianka.