Jeśli w ostatniej chwili ktoś nie postawi przed tym pomysłem tamy, od najbliższego piątku powinny zacząć działać krajowe pływalnie i baseny. Zapowiedzi premiera cała branża chwyciła się jak, nie przymierzając, tonący brzytwy. Również w zarządzanych przez spółkę KZB legionowskich Wodnych Piaskach na taką decyzję rządu czekano od dawna. Czekali na nią także ich klienci.
W ślad za deklarowanym „odmrożeniem” legionowski obiekt można było wreszcie zacząć wybudzać z pandemicznej drzemki. Na pierwszy ogień poszło serce pływalni, czyli basen sportowy. – Mieliśmy w nim utrzymaną wodę, nie musieliśmy jej napuszczać, ale cały czas trzeba ją było uzdatniać. W tej chwili prowadzimy prace przy podgrzewaniu. Podgrzewamy wodę do 27 stopni, tak aby udostępnić basen naszym klientom już w ten piątek – mówi Zbigniew Garbaczewski, kierownik pływalni Wodne Piaski. Na otwarcie jej części rekreacyjnej trzeba będzie poczekać trochę dłużej. – W tej chwili uzdatniamy wodę i przygotowujemy się do pobrania przez firmę certyfikującą próbek do badań. Nieckę do rekreacji będziemy w stanie otworzyć około 21 lutego. Co do pozostałych atrakcji, jeszcze nie wiemy, w jakim zakresie będziemy je mogli udostępnić. Decyzja zapadnie dopiero po opublikowaniu rządowego rozporządzenia, które określi nowe zasady funkcjonowania naszych obiektów.
Nie pierwszy to raz i niestety zapewne nie ostatni rządowe wytyczne dotyczące pandemii okazały się mało precyzyjne. Dlatego nawet uważnie wsłuchując się w słowa ludzi władzy, trudno jest wywnioskować, co można, a czego nie. Szefowie obiektów pływackich kontaktują się w każdym razie na bieżąco i próbują nie utonąć w powodzi prawnych domysłów oraz interpretacji. – Czekamy, aby rząd to opublikował. Jak opublikuje, wtedy odniesiemy się i będziemy mogli poinformować klientów, kto wchodzi i na jakich zasadach. Będzie wiadomo, czy wchodzą klienci indywidualni, czy tylko grupy zorganizowane – tak jak było na jesieni, przed zamknięciem. Wtedy z basenu będą mogły korzystać kluby sportowe, szkółki oraz klienci, którzy korzystają z indywidualnej, ale zorganizowanej nauki pływania pod okiem trenera – wyjaśnia kierownik obiektu.
Bez względu na stopień poluzowania krępujących baseny więzów, Wodne Piaski spokojnie płyną w stronę piątkowego otwarcia. Spokojnie, bo w tej branży to norma. Obiektów pływackich z dnia na dzień uruchomić się nie da. – Potrzeba tygodnia, żeby odpowiednio podgrzać wodę i powietrze oraz ustabilizować ich temperaturę. Aby to osiągnąć, nasze urządzenia pracują w tej chwili pełną mocą i mamy nadzieję, że czas pozostały do piątku pozwoli nam na dogrzanie obiektu, a później pozostanie tylko utrzymywanie temperatury na wysokim poziomie – dodaje Zbigniew Garbaczewski. Wypada zatem liczyć na to, że coraz niższa będzie natomiast liczba wątpliwości dotyczących skali basenowego otwarcia. Bo to zawsze woda na młyn mylących i niepotrzebnych spekulacji