Wiele wskazuje na to, że legionowski KPR wychodzi już z dołka spowodowanego osłabieniem drużyny przez kontuzje oraz koronawirusa. W sobotnim (17 kwietnia) spotkaniu osiemnastej kolejki grający u siebie szczypiorniści z Legionowa rozgromili Mazura Sierpc 39:18, ani przez moment nie pozwalając przeciwnikowi myśleć o wywiezieniu z DPD Areny choćby punktu.
Trudno powiedzieć, czy siódma w pierwszoligowej tabeli grupy C ekipa z Sierpca jechała do Legionowa z nadziejami na powiększenie zdobyczy punktowej. Ale jeśli tak, to już w pierwszych minutach meczu goście bezpardonowo zostali ich pozbawieni. Na tle wyraźnie słabszego rywala doświadczeni legionowianie robili na boisku, co chcieli. Dość powiedzieć, że pierwszą połowę wygrali z sierpczanami aż 19:7. Jak było do przewidzenia, w drugiej części spotkania tylko dokończyli dzieła, strzelając przeciwnikowi w sumie 39 goli, a tracąc ich zaledwie 18.
Po sobotnim zwycięstwie KPR Legionowo zachował prowadzenie w tabeli, ale drugi MKS Wieluń, który również wygrał swój mecz, wciąż ma tyle samo punktów, co lider. Szansę na odskoczenie głównemu rywalowi legionowianie będą mieli już w środowy wieczór (21 kwietnia), kiedy to rozegrają zaległy pojedynek z przedostatnim w stawce Orlenem Wisłą II Płock. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, szczypiorniści KPR-u powinni po tym (również transmitowanym przez internet) spotkaniu znów zostać samodzielnym liderem pierwszoligowej grupy C.
KPR Legionowo – MKS Mazur Sierpc 39:18 (19:7)
Najwięcej bramek: dla KPR-u – Jakub Brzeziński 6, Mateusz Chabior, Filip Fąfara – po 5; dla Mazura – Jakub Malinowski 6, Hubert Rutkowski, Kacper Listkowski – po 3.