Jak było do przewidzenia, na zakończenie pierwszoligowych rozgrywek szczypiorniści KPR-u Legionowo odnieśli zdecydowane zwycięstwo. W sobotnim (22 maja), wyjazdowym starciu z „czerwoną latarnią” grupy C pokonali SMS ZPRP Płock 33:25, czym przypieczętowali swoje pierwsze miejsce w tabeli.
Młoda ekipa gospodarzy tylko przez niespełna dziesięć minut meczu dotrzymywała kroku faworyzowanym legionowianom. Później płocczanie oddali pole liderowi rozgrywek i już do końca spotkania nie mogło być wątpliwości, kto w minioną sobotę zgarnie komplet punktów. Tym samym KPR Legionowo wygrał ligę, zapewniając sobie zarazem prawo uczestnictwa w kończącym zmagania na tym szczeblu turnieju o awans do PGNiG Superligi.
Inna sprawa, że jego wygranie wcale nie gwarantuje późniejszych występów w krajowej elicie. Kluczem na elitarne parkiety były i pozostaną pieniądze. – Już od kilku sezonów wiadomo, że awans do Superligi nie wiąże się tylko i wyłącznie ze spełnieniem kryterium sportowego, którym jest wygranie pierwszej ligi – przypomina Marcin Smolarczyk, jeden z dwójki trenerów klubu z DPD Areny. O wiele trudniejsze do pokonania są, zwłaszcza w covidowej rzeczywistości ekonomicznej, wymogi finansowe. To właśnie przez nie progi PGNiG Superligi okazały się w przeszłości za wysokie i dla legionowskiego KPR-u, i dla kilku innych ekip.
Inaczej jednak niż to miało miejsce dawniej, czołowych pierwszoligowych klubów nie czeka w nowym sezonie powrót do pierwszoligowej rywalizacji. Działacze Związku Piłki Ręcznej w Polsce przygotowali bowiem reorganizację rozgrywek. Także z perspektywy legionowskiego klubu bardzo znaczącą. – W zamiarach związku jest stworzenie składającej się z czternastu drużyn ligi centralnej, która będzie bezpośrednim zapleczem Superligi i będą tam rywalizowały zespoły z całego kraju. Dla nas to na pewno duże wyzwanie: zarówno sportowe, jak i organizacyjne, bo to jest już zupełnie inne granie. Awansują do niej po trzy pierwsze zespoły z każdej grupy, do których zostaną dokooptowane dwa kolejne. I na pewno każdy z nich będzie się liczył w stawce – dodaje Marcin Smolarczyk.
Szczegóły nowego projektu władz polskiego szczypiorniaka będą się zapewne jeszcze zmieniać. Niemal pewne jest tylko to, że po wakacyjnej przerwie ekipę z DPD Areny czekają całkiem nowe i z punktu widzenia kibiców – atrakcyjniejsze wyzwania.
SMS ZPRP Płock – KPR Legionowo 25:33 (16:19)
Najwięcej bramek: dla SMS-u – Marek Hryniewicz 7, Andrzej Widomski 6, Tobiasz Górski 3; dla KPR-u – Tomasz Kasprzak 5, siedmiu zawodników po 3.