Mogłoby się wydawać, że tak zwane parcie na szkło znajduje się w każdym elementarzu politycznego fachu. I to raczej bliżej początku niż końca tego podręcznika. Wydawać zresztą nie bez podstaw, gdyż większość delikwentów uprawiających ów ciekawy tudzież popłatny zawód na każdym kroku zdaje się potwierdzać, że ten rozdział branżowej księgi mądrości przyswoili sobie na pamięć Większość, lecz jak o w życiu bywa, jednak nie wszyscy.
Tak to przynajmniej na oko wygląda w rzeczonym przypadku. Na oko, a właściwie na ucho, albowiem o odwiedzinach dwojga prominentnych decydentów z kręgów rządowych dowiedzieliśmy się (zanim ministerstwa oficjalnie zaserwowały tę wieść w sieci) za pośrednictwem czyichś ust, nie zaś własnych oczu. Nawiasem pisząc, raczej nie było w tym przypadku… Chodzi o niedawną, zaliczoną pierwszego czerwca wizytę pani Marleny – krajowej szefowej od rodziny i polityki społecznej, oraz dowodzącego polską branżą edukacyjną pana Przemysława, którzy wpadli z życzeniami do działającego w Legionowie Niepublicznego Przedszkola Sióstr Urszulanek. Z życzeniami i obietnicami, ma się rozumieć, bo to kolejny ważny rozdział ze wspomnianego na wstępie elementarza. Wedle zapowiedzi kobiecej części dostojnego duetu już wkrótce polskie rodziny, dokarmiane przez rządową garkuchnię, będą opływały w jeszcze większe ilości mleka oraz miodu. Kasy dla nich ma się znaleźć do oporu! Znając życie oraz terminarz wyborczy, pewnie to nawet i prawda. O oporze tej części podatników, z których kieszeni rząd będzie wyciągał pieniądze dla rodzinnego elektoratu, w trakcie wspomnianej wizyty taktownie nie wspomniano. I dobrze. Kto by się tam przejmował tymi, co to nie mając za grosz przyzwoitości, tracą czas na zarabianie!