Gdy tylko nastała, słoneczna aura obudziła do życia sezon grillowy. Choć przygotowane w ten sposób posiłki uważa się za zdrowsze od smażonych dań z patelni, należy zachować czujność. Tłuste karkówki czy szaszłyki często są obficie przyprawiane sztucznymi mieszankami lub sosami na bazie majonezu, jest to więc trudny czas dla naszej wątroby. Nie musimy jednak całkowicie rezygnować z grilla. Aby zachować ją w optymalnej kondycji, wystarczy tylko przestrzegać kilku wskazówek i zasad.
Z raportu wykonanego w ramach II edycji badania „Polacy a niealkoholowe stłuszczenie wątroby”, przygotowanego na zlecenie firmy Sanofi, wynika, że ponad połowa respondentów wie, że o wątrobę należy odpowiednio dbać. I choć wiedza na jej temat jest nadal ograniczona, to jednak większa niż w I fali badania. Zgodnie z odpowiedziami respondentów, najbardziej rozpowszechnionym sposobem dbania o wątrobę jest stosowanie odpowiedniej diety. Świadomość w tym zakresie wzrosła aż o 8%. Znaczny przyrost nastąpił również w przypadku odpowiedzi: „ograniczam tłuste jedzenie” (67% vs 59%), „nie jadam w fast-foodach” (57% vs 46%!), „ograniczam nadmiar cukrów” (51% vs 39%!) i „staram się pić dużo wody” (wzrost o 16%). – Cieszy fakt, że to właśnie w dietetycznych aspektach dbania o ten ważny organ procent odpowiedzi wzrósł dwucyfrowo. Polacy mają większą świadomość samej wątroby i pełnionych przez nią funkcji, objawów wskazujących na jej choroby, czynników ryzyka, w większym stopniu deklarują prawidłowe zachowania w kwestii dbania o wątrobę – komentuje wyniki Klaudia Wiśniewska, dietetyk kliniczny, ekspert kampanii „Wątroba się sprawdza”.
To ważne, gdyż niewłaściwe nawyki żywieniowe, a co za tym idzie – nadwaga czy otyłość mogą być jedną z przyczyn niealkoholowej stłuszczeniowej choroby wątroby (NAFLD). Jest to aktualnie jedno z poważniejszych wyzwań medycznych, choroba uznawana jest za globalną epidemię i może dotyczyć nawet 9 mln Polaków. Zbyt późne jej rozpoznanie i brak leczenia mogą powodować progresję do bardziej zaawansowanych stadiów choroby, prowadząc u części pacjentów do rozwoju włóknienia, marskości lub raka wątrobowokomórkowego.
To jak z tym grillem – jeść czy nie jeść? „Nie ma konieczności całkowitej rezygnacji ze spożywania grillowanych potraw pod warunkiem, że zwracamy uwagę na to, co jemy. Na grillu bardzo dobrze sprawdzą się warzywa, na przykład dobrze przyprawiona cukinia, bakłażan czy szparagi. To, co nas często gubi, to korzystanie z gotowych mieszanek przypraw, tłustych sosów na bazie majonezu oraz wybór tłustych gatunków mięs. Zamiast żeberek, karkówki czy kiełbasy, przygotujmy pierś z kurczaka lub z indyka, odpowiednio przyrządzone ryby, owoce morza albo tofu. Nie bójmy się eksperymentować i korzystajmy
z produktów mniej konwencjonalnych. Dzięki temu potrawy z grilla będą ciekawsze, bardziej lekkostrawne i staną się mniejszym obciążeniem dla naszej wątroby – radzi Klaudia Wiśniewska.
Przebywając na świeżym powietrzu pamiętajmy również o ruchu. Grill jest dobrą okazją do wielu spotkań, zaś aktywność fizyczna może być jednym z elementów wspólnego spędzania czasu z rodziną i znajomymi. Zachowując umiar w jedzeniu, a włączając ruch do naszych grillowych spotkań, mamy szansę na to, aby ten czas nie odbił się niekorzystanie na naszym zdrowiu, a szczególnie wątrobie.