W popularnym przysłowiu sznurem za mundurem idą panny. W niedzielę (8 sierpnia) pod halą Arena setkami poszli za nim legionowianie obojga płci, w wieku od lat kilku do kilkudziesięciu. Zrobili to tym chętniej, że chodziło o uniformy, w których 77 lat wcześniej walczyli uczestnicy Powstania Warszawskiego. Okazją do zabawy połączonej z edukacją historyczną stał się piknik pod wiele mówiącym hasłem „Bądź sprawny jak Zawiszak”.
Militarne zamieszanie przed charakterystycznym obiektem przy ulicy Sobieskiego można było dostrzec, a za sprawą artyleryjskich wystrzałów – również usłyszeć, już z daleka. I o to między innymi jego pomysłodawcom właśnie chodziło. – Dzisiejszy piknik jest organizowany przez Grupę Historyczno-Edukacyjną „Szare Szeregi”. Urząd Miasta Legionowo już po raz drugi podjął z nią współpracę. Za pierwszym razem, przed rokiem, mogliśmy oglądać rekonstrukcję fragmentów Bitwy Warszawskiej, a w tym roku Grupa przygotowała piknik nawiązujący do Powstania Warszawskiego. Byliśmy bardzo zainteresowani podjęciem tej współpracy, bowiem właśnie w Legionowie również wybuchło powstanie, zatem jak najbardziej jest to historia nam bliska. A sposób, w jaki zaproponowano nam jej przedstawienie, jest bardzo interesujący i trochę innowacyjny – uważa Anna Szwarczewska, kierownik referatu kultury i współpracy UM w Legionowie.
Innowacyjny przede wszystkim dlatego, że przeszłości można było pod Areną, dosłownie i w przenośni, naprawdę dotknąć. Nawet jeśli nie w oryginale, to pod postacią doskonale wykonanych replik broni lub pojazdów wojskowych. Aranżując na miejscu barykadę, powstańczą pocztę, kino czy punkt opatrunkowy, rekonstruktorzy postarali się przywołać wzniosłą atmosferę sierpniowego zrywu mieszkańców stolicy. – Trudno, żeby siedemdziesiąta siódma rocznica wybuchu Powstania odbywała się bez Legionowa, czyli jedynego miasta, gdzie także – między pierwszym a czwartym sierpnia – trwało Powstanie Warszawskie. Dzisiaj chcemy nawiązać głównie do najmłodszych jego uczestników, czyli członków Szarych Szeregów, pokazując, jak ci młodzi ludzie w tym trudnym czasie okupacji i powstania musieli sobie radzić. Przygotowaliśmy grę miejską pod tytułem „Bądź sprawny jak Zawiszak”, której uczestnicy będą mogli wykonać różne czynności: podłączyć telefon polowy, usztywnić i zabandażować kończynę, nauczyć się wypełniać kartę pocztową lub obejrzeć film o Zawiszakach czy sprzęt i wyposażenie używane przez powstańców, a także przejechać się historycznym samochodem. Będą mogli po prostu być jak Zawiszacy – mówi Zbigniew Rowiński, z Grupy Historyczno-Edukacyjnej „Szare Szeregi”.
Po raz kolejny okazało się, że taka formuła miejskiego pikniku, gdzie chodzi nie tylko o zabawę, przypadła legionowianom do gustu. Głównie oczywiście tym najmłodszym, ale i dorośli mieszkańcy chętnie „przymierzali” się do elementów umundurowania, powstańczej broni lub poznawali realia, w jakich prowadzono walki na ulicach Warszawy oraz Legionowa. Posilając się przy okazji smaczną, rozdawaną za darmo wojskową grochówką. – Tak naprawdę historia Powstania Warszawskiego jest jeszcze w Legionowie bardzo żywa. Mamy bowiem wśród naszych mieszkańców osoby, które w nim walczyły, mamy ich rodziny oraz przede wszystkim miejsca, w których toczyły się walki. Stąd też Legionowo co roku stara się upamiętniać rocznice wybuchu Powstania. Dbamy o nasze miejsca pamięci, ale przede wszystkim o naszych powstańców oraz o pamięć o tym, co się wówczas wydarzyło – dodaje Anna Szwarczewska.
Zajmujący się tym na co dzień członkowie Grupy Historyczno-Edukacyjnej „Szare Szeregi” wywiązali się ze swego zadania znakomicie. Co cieszy tym bardziej, że najmłodsi z nich mają zaledwie po 8-9 lat. A mimo to zdążyli już zdobyć imponującą wiedzę na temat militarnych dokonań swoich dzielnych przodków. – Trafiają do naszej grupy często wcale niezwiązani z historią, ale będąc w fajnym towarzystwie i robiąc super rzeczy związane z nauką historii, zdobywają ogromną wiedzę. My działamy już prawie piętnaście lat i skupiamy w tej chwili blisko siedemdziesiąt młodych osób. Wyjeżdżamy na obozy, na zimowiska, mamy trzy poczty sztandarowe. Naszą wielką nagrodą jest poczet batalionu „Zośka”, w którym chodzimy, ale także sztandar zawiszacki wręczony nam w 2014 roku przez kombatantów, Zawiszaków, z których wielu już niestety odeszło. W taki właśnie sposób odbywa się kultywowanie pamięci przez młodych ludzi, którzy będą o tym wszystkim pamiętać i nieść w następne pokolenia świadectwo o wydarzeniach z tamtych lat – podkreśla Zbigniew Rowiński.
Ponad wszelką wątpliwość nigdy nie zapomni o nich również Legionowo. Bez względu na to, jak decyzję o wybuchu Powstania Warszawskiego, a także jego przebieg oceniają i będą kiedyś oceniać badacze przeszłości oraz historia.