Gdy w trakcie sierpniowej sesji Rady Miasta Legionowo przyszło pochylić się nad losem krajowej edukacji, prawie wszyscy opozycyjni radni opuścili salę obrad. Za jaką wyszli potrzebą, można się tylko domyślać, chodziło bowiem o głosowanie nad przyjęciem stanowiska dotyczącego zapowiadanych przez rząd zmian w ustawie Prawo oświatowe. Stanowiska, żeby była jasność, oceniającego te zmiany na „pałę”.
O ile radni klubu Nasze Miasta Nasze Sprawy argumentowali swą „ewakuację” brakiem możliwości wcześniejszego zapoznania się i przeanalizowania wspomnianego dokumentu, klubowicze z PiS-u powstrzymali się od tłumaczenia swej niechęci do zajęcia stanowiska w sprawie stanowiska. Na wieść o zamknięciu dyskusji w tym punkcie dali dyla, przez co po stronie opozycji zrobiło się pustawo. A szkoda, bo wyborcy mogliby się dowiedzieć, jak polityczni stronnicy inicjatorów zmian jawnie zmierzających do centralizacji w oświacie tłumaczą na przykład zarzuty dotyczące odebrania organowi prowadzącemu – gminie oraz dyrektorom szkół autonomii i realnej możliwości wpływu na pracę szkół, a co za tym idzie, na jakość nauczania. Albo obawy, że podporządkowanie funkcjonowania wszystkich szkół kuratorom uniemożliwi realizację przyjętej dla gminy strategii rozwoju oświaty.
„Niepokój budzi również koncepcja wprowadzenia nadzoru nad zajęciami prowadzonymi w szkołach przez organizacje pozarządowe, stowarzyszenia i kluby. Zajęcia realizowane przez te podmioty będą musiały zyskać akceptację Kuratorium Oświaty. Dziś zgodę tę wyrażają sami rodzice! Zmiany te podważą zaufanie społeczne do szkół, wpłyną negatywnie na realizację prawa do nauki, znacząco ograniczą działalność edukacyjną wielu lokalnych organizacji, a także osłabią pozycję rodziców w życiu szkoły, ograniczając im prawo do wychowania swoich dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami” – napisali autorzy stanowiska. Dodając na koniec, że „nadmierna centralizacja usług edukacyjnych nie sprzyja budowie kapitału społecznego, ogranicza samorządność i prowadzi do poczucia bierności i rezygnacji z działań przez dyrektorów, nauczycieli, rodziców i pracowników szkół”.
Co o tych obawach sądzi sympatyzująca z obecną władzą opozycja, jako się rzekło, nie wiadomo. Natomiast radni Koalicji Obywatelskiej i Porozumienia Samorządowego, zgodnie ze znaną im opinią przedstawicieli lokalnej oświaty, solidarnie przyjęli krytyczne stanowisko wobec „projektowanych rozwiązań w ustawie o zmianie ustawy – Prawo oświatowe oraz niektórych innych ustaw”. Mając zapewne iluzoryczną tylko nadzieję, że przemówią tym rządzącym do rozumu.