Legionowscy strażnicy miejscy nie od dziś bacznie obserwują ścieżki rowerowe. Ba, zdarza im się nawet odbywać jednośladowe patrole. Idąc, a właściwie jadąc tym tropem, mundurowi i urzędnicy z ratusza ruszyli właśnie z kolejną inicjatywą na rzecz poprawy bezpieczeństwa cyklistów. – Ideą akcji jest promowanie właściwych zachowań dzieci, zwłaszcza tych najmłodszych, korzystających z miejskich dróg i ścieżek rowerowych. Chcemy uświadomić nieletnim poruszającym się rowerami lub innymi jednośladami, że posiadanie stosownego oświetlenia czy kasku jest bardzo istotne – tłumaczy komendant Adam Nadworski.
W powyższej kwestii mundurowi i cywile od zawsze mówią jednym głosem. – Legionowo od wielu lat stawia na alternatywne środki komunikacji. Pragniemy, aby jak najwięcej mieszkańców poruszało się nie samochodami, ale na przykład rowerami, hulajnogami i komunikacja miejską. W związku z tym urząd miasta razem ze strażą miejską zorganizowali akcję, która ma edukować najmłodszych i wspierać ich w przestrzeganiu przepisów ruchu drogowego – potwierdza rzecznik ratusza Kamil Stępkowski.
O ile tego rodzaju akcje kończą się zwykle na sankcjach i pouczeniach, w Legionowie postanowiono pojechać inną drogą. Dzięki temu, zamiast mandatu, młodociany cyklista bez lampki lub kasku dostanie o wiele fajniejszy dokument. – Będzie mógł skorzystać z kuponu, który otrzyma od strażników, na podstawie którego brakujące akcesoria zostaną mu później wydane w siedzibie straży miejskiej. Oczywiście nie każdemu dziecku czy uczniowi jesteśmy w stanie podarować oświetlenie i kask rowerowy, ale jeśli będziemy na ten temat, także w mediach, głośno mówić, to być może wytworzy się wśród młodych legionowian przekonanie, że na drodze trzeba być odpowiednio zabezpieczonym – dodaje szef miejskich strażników. Choć nie w sensie finansowym, w przypadku ich kolejnej akcji też nie ma nic za darmo. – Będziemy reagować, jeśli dana osoba nadal będzie jeździła bez wyposażenia, które od nas otrzymała, no i rozmawiać z nią w inny sposób. Ale myślę, że takich sytuacji jednak nie będzie.
Tak czy inaczej, pomysłodawcy akcji wierzą w rozsądek użytkowników jednośladów. Ważny zwłaszcza jesienią, gdy dni stają się coraz krótsze, co zwiększa ryzyko, że jazda bez oświetlenia spowoduje uszczerbek na zdrowiu. – Być może nasze dzieci i uczniowie będą wyposażeni w odpowiednie kaski i wyposażenie rowerowe. Dlatego chcemy też przy okazji zdiagnozować, czy jest jakiś problem i zobaczyć, jak ta sytuacja wygląda w rzeczywistości – wyjaśnia Adam Nadworski.
Niezależnie od indywidualnej ochrony każdego cyklisty, na ich bezpieczeństwo składają się też przyjazne ścieżki rowerowe. W Legionowie tworzą one jeden spójny, z roku na rok coraz dłuższy system. Sądząc po rosnącej liczbie użytkowników, ta inwestycja powinna przynieść z biegiem lat i zdrowotne, i ekologiczne profity.