Aż chciałoby się głośno zakrzyknąć: „ale kino!”. I akurat w omawianym przypadku byłoby to wyjątkowo na miejscu, bo chodzi o przedpremierowy pokaz specjalny inspirowanego prawdziwymi wydarzeniami filmu „Furioza”. W miniony piątek (15 października) odbył się on w legionowskim kinie Helios.
Wśród twórców oraz aktorów, którzy wpadli na legionowskie wydarzenie, był odtwórca jednej z głównych ról – Mateusz Banasiuk. Chętnie rozmawiał on z fanami, dzieląc się przy okazji ciekawostkami związanymi z filmem Cypriana T. Olenckiego. Na przykład takimi, że przez dwa lata reżyser odbył wiele rozmów z osobami ze środowiska kiboli i organów ścigania, pragnąc dobrze poznać ich sposób myślenia, zaś aktorzy wcielający się w główne role, chcąc wiarygodnie odgrywać swe postacie, spędzili wcześniej wiele tygodni na siłowni. Te i inne fakty zza kulis uczestnicy pokazu poznali też dzięki przeprowadzonej na scenie rozmowie z autorami filmu. Jednak z perspektywy publiczności najważniejsza była oczywiście sama projekcja. Większość widzów nie wyszła z Heliosa zawiedziona. – Mimo że film nie należy do najkrótszych, ogląda się go z zapartym tchem od pierwszej do ostatniej sceny. Perfekcyjna praca aktorów, reżysera i ludzi zaangażowanych w produkcję filmu sprawia, że oglądanie „Furiozy” jest czystą przyjemnością. Do tego dochodzi jeszcze piękna muzyka, idealnie komponująca się z obrazem – ocenia Beata Kowalska, która obejrzała przedpremierowy pokaz.
Jak piszą producenci, „Furioza” to inspirowany prawdziwymi wydarzeniami film, który pokazuje świat, o którym większość z nas nie ma pojęcia. Świat kibiców – ultrasów, chuliganów i kobiet, które są z nimi w związkach. Scenariusz filmu powstawał kilka lat i oparty jest na prawdziwych relacjach gangsterów, dziennikarzy i agentów Centralnego Biura Śledczego Policji.