Były lata dobre, gorsze, bardzo dobre, jak ocenia Pan ubiegły, ten 2021 rok?
Na pewno był rokiem dużych niepokojów i niepewności, wielu zmian, ale z happy end’em. Mam tu na myśli np. inwestycje komunikacyjne, które ruszyły po latach przygotowań formalnych. Cieszę się, że dopięliśmy przetarg na budowę ośrodka pomocy społecznej, ostatniej miejskiej instytucji, która pracowała w trudnych warunkach, uruchomiliśmy też nowy skate park. Po roku pandemii i nauki w domach dzieci i młodzież mają dobre miejsce dla aktywności na świeżym powietrzu. Rok 2021 przyniósł też finansowaną ze środków zewnętrznych DK 61 czy tak bardzo oczekiwany przez mieszkańców Legionowa szpital. Myślę, że dla mieszkańców Legionowa to ostatecznie dobry rok.
Co w minionym roku, jako włodarzowi dało Panu najwięcej satysfakcji?
Poprzedni rok był bardzo ubogi w bezpośrednie, osobiste relacje, rozmowy, spotkania z mieszkańcami. Właśnie taki spontaniczny kontakt jest niezastąpionym i bezcennym źródłem wymiany spostrzeżeń, refleksji. Czasem w zupełnie nieoczekiwanych miejscach, sytuacjach, na przykład na basenie, rozmawiamy z mieszkańcami na tematy związane z miastem. Bezpośrednia wymiana myśli najlepiej określa potrzeby mieszkańców, ale też daje obraz, jak oceniana jest praca moja i moich współpracowników.
Które legionowskie inwestycje najlepiej przyjęli mieszkańcy?
Wydaje mi się, że otwarciu basenu towarzyszyły bardzo pozytywne nastroje, że to była inwestycja, której naprawdę oczekiwaliśmy. Ale też nowy skate park to duża dawka dobrych emocji i widać już, że plac integracyjny budzi spore zainteresowanie, że jest potrzebny i są środowiska, które niecierpliwie czekają na to miejsce. Chciałabym tu wspomnieć też o seniorach, że 3 lata temu przekazaliśmy na użytek dla seniorów duży lokal w ratuszu, a dziś szukamy kolejnego, bo jak się okazuje, jedno miejsce to mało i potrzebne jest kolejne. I wygląda na to, że mamy już nową przestrzeń dla seniorów przy ul. Sobieskiego.
Czy jest coś, co w trakcie trwania Pana kadencji miał Pan w planach, a czego nie udało się dotąd zrealizować?
Między Legionowem i Chotomowem, przy ul. Prymasowskiej, jest taka duża wydma, którą chciałbym zagospodarować w sposób jak najmniej ingerujący w roślinność i ukształtowanie terenu. Zorganizować tam strefę street workout’u, strefę aktywnego wypoczynku, z której mogliby korzystać i starsi, i młodsi. Stworzyć fajną przestrzeń na świeżym powietrzu, ze ścieżkami zdrowia i siłownią plenerową.
Kolejna kadencja prezydentury, jak Pan ją ocenia?
Jest trudniejsza, mimo mojego wieloletniego doświadczenia. Żyjemy w czasach, gdzie samorząd jest niszczony przez władzę centralną, w pandemii, która niesie niepewność i niekończące się napięcia społeczne, a których i tak, jako Polacy, mamy sporo. Doszedł nam podział na zaszczepionych i niezaszczepionych i ta sytuacja doprowadza do wielu niekontrolowanych, agresywnych zachowań. Legionowscy przedsiębiorcy i osoby publiczne, jesteśmy zmuszeni funkcjonować z dodatkowymi, sięgającymi czasem nawet kilkuset procent kosztami, bo ceny rosną z tygodnia na tydzień, i z naprawdę dużymi ograniczeniami. Mamy 2022 rok i wiemy już, że Nowy Ład nie tylko obniża wynagrodzenia wielu grup społecznych, ale i dochody miasta, a na tym stracą wszyscy mieszkańcy.
Panie Prezydencie, czy w Legionowie ma Pan swoje ulubione miejsca?
Oczywiście, że mam! Bardzo lubię stadion, chodziłem do Szkoły Podstawowej nr 2, więc w sąsiedztwie stadionu toczyła się spora część mojego życia. Zostało mi to do dziś, ale na stadionie też np. zbierałem grzyby! Ciągle lubię tam być, spotykać się dziećmi, porozmawiać, zagrać w tenisa, pooglądać piłkę nożną, ale lubię też las – tam mogę odpocząć, zebrać myśli.
Legionowo za 20 lat, jak pan je sobie wyobraża?
Przyjazne, nowoczesne miasto z super czystym powietrzem, mnóstwem zieleni i przestrzeni do wspólnych i różnych aktywności. Miasto, w którym dobrze się mieszka, bo jest świetnie skomunikowane z Warszawą i spełnia oczekiwania mieszkańców.
Czego życzy Pan legionowianom w 2022?
Spokoju i zdrowia!
Dziękuję za rozmowę
Sylwia Piwowar