Trwa coroczny festiwal ludzkiej głupoty i lekkomyślności. Jak zwykle o tej porze roku strażacy z powiatu legionowskiego znów mają pełne ręce roboty w związku z pożarami. Choć raczej bardziej adekwatne byłoby określenie podpaleniami – traw i nieużytków rolnych.
Ostatni duży pożar traw miał miejsce w poniedziałek (15 marca) w miejscowości Aleksandrów. Zagrożenie było bardzo poważne, bo tuż obok płonących łąk znajdowały się zabudowania mieszkalne. Na szczęście strażakom udało się ugasić ogień, zanim zdołał on dotrzeć do budynków. W wyniku pożaru spłonęło około czterech hektarów traw. W działaniach gaśniczych brało udział w sumie trzynaście zastępów straży pożarnej z całego powiatu. Walka z ogniem trwała prawie cztery godziny.
Przypominamy, że wypalanie traw i nieużytków rolnych jest zabronione. Grozi za to kara grzywny w wysokości 5 tys. zł, a nawet kara 10 lat pozbawienia wolności. Za wywołanie pożaru traw grożą też poważne konsekwencje finansowe, może to bowiem skutkować utratą dopłat bezpośrednich z Unii Europejskiej.