Nim zaczną rywalizować z zawodnikami trenującymi w innych krajowych ośrodkach, młodzi pływacy legionowskiego Delfina lubią sprawdzić się we własnym gronie. I tak właśnie, zgodnie z klubowym obyczajem, od kilku lat czynią. W poprzedni weekend przyszła pora na kolejną odsłonę niezobowiązujących zmagań kilkudziesięciu miłośników ścigania się „na mokro”.
Odkąd tylko narodził się ten lokalny cykl imprez, ich uczestnicy spotykają się na zarządzanym przez spółkę KZB Legionowo basenie Wodne Piaski nie tylko dla sportu, lecz także dla – rzadko możliwego podczas normalnego treningu – relaksu. A on też w życiu każdego sportowca jest nie do przecenienia. – Dzisiaj mamy kolejne zawody klubowe UKS Delfin Legionowo, zawody w stylu klasycznym. Tradycyjnie dopisali zawodniczki i zawodnicy oraz ich rodzice. Będziemy dzisiaj rozgrywali dystanse 50- i 100-metrowe, a najmłodsi popłyną na 25 metrów, wszyscy, jak już wspomniałem, stylem klasycznym – zapowiada Rafał Perl, prezes UKS Delfin Legionowo.
W trakcie niedzielnej imprezy nie zabrakło też jednej ze specjalności wewnętrznej klubowej rywalizacji, czyli sztafet rodzinnych. Ponieważ nie rezultat jest w nich najważniejszy, mnóstwo zabawy mają przy tej okazji zarówno dzieci, jak też ich rodzice. Nie wspominając o korzyściach dla zdrowia, z którymi wiąże się wypad na pływalnię, poparty aktywnym spędzaniem czasu w wodzie. W innych wyścigach młodzi żabkarze walczyli już oczywiście bardziej na serio. Z pełną świadomością, że uważnie obserwują ich klubowi trenerzy, zaś udany start może stanowić przepustkę do udziału w innych, o wiele poważniejszych sprawdzianach sportowych. – To są trzecie, przedostatnie z cyklu zawodów klubowych sezonu 2021/2022. Za około półtora miesiąca nastąpi ich kolejna, ostatnia edycja, na którą już teraz serdecznie wszystkich zapraszam. Wtedy to będziemy rywalizować w stylu motylkowym – dodaje Rafał Perl, trener, a zarazem tata Michała, wielokrotnego legionowskiego mistrza i rekordzisty świata w pływaniu zimowym.
Co do „motylka”, jest on uważany, zresztą nie bez słuszności, za bodaj technicznie najtrudniejszy z pływackich stylów. Ale z nim również, jak wkrótce będzie okazja się przekonać, młodzi zawodnicy Delfina radzą sobie bardzo dobrze. Rzec można, pływająco!