Pierwszy dzień poprzedniego weekendu miejscy muzealnicy mieli wyjątkowo zajęty. Dzień, a nawet sporo więcej. Wszystko za sprawą kolejnej, wyczekiwanej przez wielu mieszkańców Legionowskiej Nocy Muzeów. W jej trakcie organizatorzy znów nie dali pospać miłośnikom, nie tylko zresztą tej lokalnej, przeszłości.
Sporo działo się i w głównej siedzibie muzeum, przy ulicy Mickiewicza, i na terenie jego filii, ulokowanej w odrestaurowanym kasynie wojskowym na osiedlu Piaski. – Zaczęliśmy od wręczenia nagród w Konkursie Wiedzy o Polskim Państwie Podziemnym – Armii Krajowej i Szarych Szeregach, a za chwilę, w sali wykładowej, odbędzie się spotkanie z Tadeuszem Szulcem, autorem książki „Legionowo Przystanek – wczoraj i dziś”. To jest książka, która została wznowiona, uzupełniona, poszerzona i mamy nadzieję, że na to nasi odbiorcy czekali i spotkanie będzie ciekawe – mówi Renata Sowińska z Muzeum Historycznego w Legionowie. – Na poszczególnych wystawach zapraszamy również na spotkania z zabytkami. Takie okienka, takie zoomy na zabytki już się u nas odbywały, ale ciągle staramy się pokazywać nowe zabytki i troszkę je przybliżać. A poza tym nowością jest dzisiaj muzealne kino, ponieważ chcieliśmy pokazać naszą pracę z czasów pandemii. Udało nam się wyprodukować 85 filmów. Nie pokażemy dzisiaj ich wszystkich, ale 28 wybranych, które dają pewną wiedzę o tym, jak pracujemy, ale też są taką porządną pigułką wiedzy na temat historii miasta i powiatu.
Tego rodzaju pigułek muzealnicy przygotowali znacznie więcej, na każdą „dolegliwość” związaną z pragnieniem poznawania historii. Zarówno pod postacią prelekcji poświęconych archeologii czy dziejom Legionowa, lecz także spaceru po mieście, połączonego z wykładem o tym, jakie ono było, zanim miastem zostało. – Nasza dzisiejsza oferta jest skierowana nie tylko do muzealników, do osób dorosłych, ale również do całych rodzin. Przygotowaliśmy rodzinne warsztaty plastyczne, zatytułowane „Pocztówka z Legionowa”, gdzie będzie można samodzielnie wykonać pocztówkę z przygotowanymi wcześniej zdjęciami Legionowa, zwłaszcza z lat pięćdziesiątych – dodaje Renata Sowińska.
Samodzielnie można też już w nowoczesny sposób zwiedzać pierwszą z muzealnych wystaw. Znane z innych placówek rozwiązanie zagościło teraz również w Legionowie. – W dzisiejszą Noc Muzeów prezentujemy nasz nowy produkt, czyli audio przewodnik, dzięki któremu każdy nasz gość będzie mógł zwiedzać wystawę – na początek archeologiczną, korzystając z systemu QR code. Skanując na początku pierwszy, startowy kod QR, wchodzimy niejako do systemu i możemy już, korzystając z kolejnych kodów lub z listy, wybierać sobie dowolne elementy na wystawie archeologicznej – wyjaśnia Wawrzyniec Orliński z Muzeum Historycznego w Legionowie.
Siłą rzeczy to propozycja głównie dla młodzieży, bardzo często i powszechnie robiącej użytek ze smartfonów. Coraz popularniejsze te urządzenia są też jednak wśród seniorów, więc i oni chętnie skorzystają z wirtualnego wsparcia. – Po to, by zapoznać się z przeszłością Legionowa; jakże interesującą, ciekawą, nieraz frapującą. I już bez konieczności, często kłopotliwego zwłaszcza dla młodych ludzi, korzystania z pomocy przewodnika. Dla nas ważne jest to, że ta oferta poszerza to, co na wystawie możemy obejrzeć na tradycyjnych planszach, ponieważ teksty umieszczone w tym systemie nie pokrywają się w stu procentach z tekstami na planszach. Często są bardziej rozbudowane, szczegółowe, omawiające jakieś konkretne zabytki, konkretne detale. Te informacje są troszeczkę jakby głębsze – opowiada muzealnik.
I w nieodległej przyszłości wzbogacą też inne stałe wystawy. Pracownicy głównej siedziby muzeum chcą bowiem rozszerzyć system na całą ekspozycję. Ich koledzy z Piasków historię wolą serwować w bardziej tradycyjny sposób. Cóż, siedziba zobowiązuje. – Tegoroczna Noc Muzeów poświęcona jest u nas postaci Józefa Piłsudskiego. Noc trochę spóźniona, bo dwa lata jej nie było, tak samo jak i tej wystawy, którą mieliśmy przygotowaną już na rok 2020, na stulecie Bitwy Warszawskiej. Tak więc dopiero teraz udało się wszystko dopiąć i bardzo się z tego cieszymy. Sam tytuł wystawy: „Józef Piłsudski – formy pamięci” sugeruje, że jest ona poświęcona różnym obiektom, które mają symbolizować Marszałka, oddawać mu cześć, przypominać o pamięci o nim. Są tu przedstawione głównie pomniki, oczywiście na odpowiednich wydrukach. Pomniki z różnych miejsc – te, które są obecnie; te, które miały być, ale nie powstały, no i te, które były, ale ich nie ma, bo zostały zniszczone w czasie ostatniej wojny – mówi Artur Bojarski, kierownik Filii „Piaski” Muzeum Historycznego w Legionowie.
Bodaj najciekawszym elementem wystawy była makieta dzielnicy, która ku czci Marszałka miała powstać w stolicy, na Polach Mokotowskich. Więcej na jej temat opowiemy już wkrótce. Ale w sobotę sporo działo się też na zewnątrz zabytkowego kasyna wojskowego, gdzie swoją kwaterę strażnicy przeszłości posiadają od prawie dekady. – W plenerze mamy dzisiaj dwie grupy rekonstrukcyjne: Na Posterunku i Szare Szeregi. Ich członkowie będą pokazywać uzbrojenie i umundurowanie – z jednej strony żołnierzy Wojska Polskiego, mniej więcej z roku 1920, druga strona pokaże z kolei mundury i wyposażenie bolszewików. Omówione będzie to, czym walczyli jedni i drudzy, jakie były formy walki oraz jaka była taktyka – opowiada kierownik placówki. Goście muzeum mogli również poznać kulisy warsztatu łącznościowca, postrzelać z laserowego pistoletu, a nawet posłuchać patriotycznych pieśni. Zaprezentowały je dzieci ze znajdującej się po sąsiedzku Szkoły Podstawowej nr 8.
Co by nie mówić o nocnym poznawaniu historii, pomysł się przyjął i posiada mnóstwo zwolenników. Ich grono systematycznie rośnie także w Legionowie. I dobrze, bo z dwiema placówkami muzealnymi oraz grupą wytrawnych muzealników ma ono wiele do zaoferowania miłośnikom poznawania dziejów miasta i regionu. – To już jest pewna tradycja. Minęło prawie dziesięć lat, od kiedy Noce Muzeów są tutaj organizowane. Okoliczni mieszkańcy wiedzą, że coś takiego u nas jest, imprezy są odpowiednio nagłaśniane i rozpropagowane, także za pośrednictwem Internetu, z którego każdy może dowiedzieć się, kiedy zaczynamy i co będzie w programie. Czas zrobił swoje i wydrążył już w świadomości legionowian to, że coś takiego co roku organizujemy. Te Noce są udane też dlatego, bo za każdym razem jest na nich coś nowego. To czasami oscyluje wokół różnych historycznych dat związanych z naszym miastem, ale nie tylko. Przeważnie są to jakieś wydarzenia historyczne, wokół których organizujemy wystawy, pokazy czy też prelekcje – mówi Artur Bojarski.
I oby tak dalej. Jeśli muzealnikom nie zabraknie pomysłów tudzież konsekwencji, ich doroczne noce z pewnością… przejdą do historii.