Oto kolejny przykład na to, że policjantem jest się nie tylko na służbie. Tym razem udowodnili to policjantka z Wieliszewa oraz policjant z Warszawy – prywatnie stanowiący parę – którzy w swoim czasie wolnym doprowadzili do zatrzymania pijanego kierowcy.
Posterunkowa Agnieszka Kiszczak, policjantka z Komisariatu Policji w Wieliszewie, i sierżant sztabowy Wojciech Wiśniewski, policjant z Komendy Rejonowej Policji Warszawa II, podczas wspólnej podróży samochodem zwrócili uwagę na jadące przed nimi audi, którego kierowca nie był wstanie utrzymać prawidłowego toru jazdy. Funkcjonariusze podejrzewając, że kierujący może być nietrzeźwy, dali mu znak do zatrzymania. Kiedy policjant okazał kierowcy legitymację służbową, ten gwałtownie ruszył i zaczął gnać drogą krajową 61 w kierunku Serocka. Mundurowi natychmiast ruszyli za nim. Po krótkim pościgu zajechali mu mu drogę i zmusili do zatrzymania, a następnie podbiegli do pojazdu i wyjęli ze stacyjki kluczyki, udaremniając kierującemu dalszą jazdę.
Po chwili na miejscu był już serocki partol policji, który o całym zdarzeniu został telefonicznie powiadomiony przez wieliszewską policjantkę. Badanie alkomatem wykazało, że w organizmie 40-letniego kierowcy audi krążyło ponad 2,3 promila alkoholu. Za popełnione przestępstwo mieszkańcowi powiatu pułtuskiego grozi do dwóch lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna oraz zakaz prowadzenia pojazdów.