Pogoda wciąż jest bardziej letnia niż jesienna i dlatego zjawisko, które tak bardzo nam doskwiera w zimne miesiące, nie jest jeszcze specjalnie odczuwalne. Jednak smog – bo o nim tu mowa – wcześniej czy później znów się niestety pojawi. Pisaliśmy o tym problemie już w 2015 roku. Przypomnimy więc, jakie wówczas podjęto działania, aby nieco oczyścić atmosferę w mieście.
O tym, że jakość powietrza, jakim oddychamy w Legionowie, nie jest najlepsza, po raz pierwszy pisaliśmy zimą 2015 roku. Już bowiem wówczas bywały takie dni, że stężenie toksycznych i rakotwórczych substancji w powietrzu, czyli pyłu PM10 i benzo(a)pirenu, wielokrotnie w mieście przekraczało dopuszczalne normy. Kilka miesięcy później tym tematem na poważnie zajęły się władze Legionowa. W październiku rada miasta uchwaliła Gminny Program Gospodarki Niskoemisyjnej. Dzięki niemu właściciele starych węglowych pieców mogą otrzymać od gminy środki na ich wymianę na kocioł gazowy lub pompę ciepła. Miasto finansuje też część kosztów przyłącza gazowego. Do tej pory z tej możliwości skorzystało już kilkaset osób.
Równolegle z uchwaleniem antysmogowego programu prezydent zobowiązał straż miejską do kontrolowania tego, czym legionowianie palą w piecach. – Postanowiliśmy, w oparciu o może nie najszczęśliwsze i może nie najbardziej jednoznaczne, ale jednak istniejące przepisy, zobowiązać straż miejską, żeby rozpoczęła kontrole w tych zabudowaniach jednorodzinnych, z których wydobywa się dym sugerujący albo jednoznacznie pokazujący, że nie są tam palone wyłącznie paliwa stałe – mówił Roman Smogorzewski. Z pieców znajdujących się w takich domach strażnicy pobierali próbki popiołu, a następnie kierowali je do analizy. – Wyniki badań pokażą nam, czy rzeczywiście doszło do łamania przepisów i spalania śmieci, które jest zabronione. Każdy z nas, jeśli ma przydomową spalarnię i piec, nie powinien tego robić. Jest za to wysoka grzywna. O ile osoba po udowodnieniu takiego procederu nie przyjmie mandatu, możemy skierować sprawę do sądu – mówił Adam Nadworski, ówczesny zastępca komendanta Straży Miejskiej w Legionowie. A później jego ludzie wzięli się do swych nowych obowiązków…