Tylu prymusów zgromadzonych w jednym miejscu spotyka się bardzo rzadko. Zwłaszcza w towarzystwie swoich rodziców oraz nauczycieli. A dokładnie tak było w ostatni czwartek października w sali gimnastycznej najstarszej legionowskiej podstawówki. Bo to właśnie „jedynka” stała się gospodarzem tegorocznej uroczystości z okazji wręczenia stypendiów Prezydenta Miasta Legionowo.
Na początek ich samorządowy fundator zwrócił się do pełnoletnich uczestników tego oświatowego święta, na co dzień obserwujących, jak ich dzieci oraz wychowankowie łapczywie zdobywają wiedzę. – Myślę, że możecie być z nich dumni, tak jak dumni są dziś nauczyciele i dyrektorzy szkół, którzy nam towarzyszą. Chcę powiedzieć, że ja jestem dumny z tej legionowskiej młodzieży. Podczas gdy wszyscy narzekają na młodzież, ja na nią nie narzekam. Myślę, że jeżeli ci młodzi ludzie dalej będą tak pracować, dalej będą pielęgnować swoje pasje i dalej będą szlifować swoje talenty, te znajdujące się w nich diamenty, to naprawdę przyszłość Legionowa będzie w dobrych rękach – powiedział Roman Smogorzewski.
W tym roku specjalnie powołana komisja przyznała aż 436 jednorazowych stypendiów, większość z nich trzeciego stopnia – w wysokości 319 zł. Natomiast warte 600 zł stypendia drugiego stopnia trafiły do rąk 78 uczniów, a z najwyższych – pierwszego stopnia, cieszyło się 13 legionowskich prymusów. Każdy z nich otrzymał po 1000 zł. Prezydenccy stypendyści z Legionowa osiągali przede wszystkim sukcesy sportowe, brylowali również w przedmiotach ścisłych. Mają też na koncie osiągnięcia artystyczne i laury w olimpiadach językowych. – Tegoroczni stypendyści mogą pochwalić się bardzo wysoką średnią ocen oraz wysokimi wynikami na egzaminie zewnętrznym. W szkołach podstawowych najwyższą średnią ocen było 6.0 i uzyskało ją aż czternastu uczniów: dwunastu ze Szkoły Podstawowej nr 7, jedna uczennica z SP nr 4 i jeden uczeń ze Szkoły Podstawowej nr 1. W liceum najwyższa średnia ocen to 5.93 – poinformowała zebranych współprowadząca uroczystość Magdalena Borecka, zastępca naczelnika wydziału edukacji UM w Legionowie.
A za takie, jak również nieco tylko gorsze wyniki w nauce, pieniądze od gminy – łącznie blisko 170 tys. zł – młodym legionowianom się po prostu należały! I to w znacznie większym stopniu niż przekonywała autorka tego znanego stwierdzenia, odnosząc je w Sejmie do członków swego rządu. – To jest pewien symbol materialnego uznania, ale najważniejsze jest to, że czegoś się uczycie, czegoś się dowiadujecie i – choć czasami nie zdajecie sobie jeszcze z tego sprawy – to będzie procentować i sprawiać, że wasze życie będzie pełne radości, szczęścia i sukcesów. A nie będziecie tylko siedzieć, oczekiwać i wierzyć politykom, że wam się należy i że oni wam dadzą – zwrócił się do młodych słuchaczy prezydent Legionowa.
Póki co dał więc wzorowym uczniom lokalny samorząd. Ci zaś, poprzez swoich artystycznych delegatów, zrewanżowali się za to pokazami wokalnych oraz tanecznych umiejętności. Przy okazji z przyjemnością i satysfakcją uświadamiając sobie fakt, ile prawdziwości jest w przysłowiu zapewniającym, że nauka nie idzie w las. – Młodzi ludzie, ja wam serdecznie gratuluję, że nie wstydzicie się – w czasach, kiedy głupota ma najwięcej lajków, a szokowanie i przekraczanie pewnych granic często jest najbardziej pokazywane; gdzie nawet politycy, czym bardziej obrzucają się błotem i obrażają, tym później mają lepszy wynik wyborczy, lepszą oglądalność – i nie dajecie się zwariować. Dzięki czemu jesteście na właściwej drodze, żeby być dobrymi ludźmi – stwierdził prezydent Roman Smogorzewski.
Skoro oświatowe asy tak gładko przebrnęły przez mielizny zdalnego nauczania, w nieodległej przyszłości poradzą sobie też zapewne i z innymi wyzwaniami. Dzięki stypendiom od prezydenta Legionowa, także z tymi natury finansowej.