O tym, jak bardzo terapeutycznie i stymulująco na rozwój dzieci wpływają zwierzęta, nikogo chyba nie trzeba przekonywać. Wiadomo bowiem, że posiadanie zwierzaka przyczynia się do:


• rozwoju emocjonalnego (dzieci uczą się empatii, troski, czułości),
• kształtuje poczucie obowiązku i odpowiedzialności (w końcu np. psa trzeba regularnie wyprowadzać na spacer czy nakarmić),
• jak zaznaczają niektórzy lekarze, wychowywanie się w bliskości zwierząt może skutkować mniejszą podatnością na alergię i wzmacniać odporność, redukuje stres,
• wpływa korzystnie na ogólne funkcjonowanie człowieka (czego dowodzi chociażby skuteczność dogoterapii, hipoterapii czy innych form terapeutycznych, w których wykorzystuje się zwierzęta).
Dlatego też niejeden rodzic, słysząc „A ja bardzo chcę mieć własne zwierzątko”, zaczyna się zastanawiać, czy to dobry pomysł. Na co więc zwrócić uwagę przy podejmowaniu takiej decyzji?

1. Dyspozycyjność czasowa. Jeśli jesteśmy ludźmi żyjącymi „na wariackich papierach”, zaczynamy dzień o 6 rano, a w domu jesteśmy na 18, zakup zwierzaka to raczej słaby pomysł. Zwierzę (zwłaszcza tak kontaktowe, jak kot, czy pies) potrzebuje obecności „swojego stada”. Jeśli jednak potrzeba posiadania pupila jest w nas i dzieciach bardzo silna, warto dobrać zwierzę do naszych realnych możliwości czasowych (powinny się sprawdzić np. rybki).

2. Wiek pociechy. Jeśli chcemy, żeby dziecko nauczyło się poprzez posiadanie zwierzątka odpowiedzialności, sumienności itd., należy dobrać zwierzę adekwatnie do jego wieku i możliwości. Nie ma więc sensu inwestować w zwierzę skomplikowane w hodowli i wymagające dużo wiedzy czy umiejętności, bo ryzykujemy tym, że dziecko się zniechęci. 

3. Zbierzcie informacje. Wybierzcie się do sklepu zoologicznego lub zagośćcie na forach internetowych, aby dowiedzieć się więcej o poszczególnych gatunkach zwierząt, wymaganiach hodowlanych, wieku życia itp. Warto wybrać się do ZOO, żeby poprzyglądać się różnym stworzeniom, ich zwyczajom i w ten sposób określić, do jakiego gatunku zwierząt dziecku jest emocjonalnie najbliżej. Licząc, że pociecha nie zdecyduje się na posiadanie słonia... 

4. Uwzględnijmy „słomiany zapał”. Tak to zwykle bywa, że choć dzieci zarzekają się, że będą sumiennie się zwierzem zajmować, czas weryfikuje te obietnice i odpowiedzialność na ogół spada na rodzica. Wybierając zatem zwierzątko, musimy być jako rodzice przygotowani (przynajmniej awaryjnie) do opieki nad nim. Zanim podejmiemy decyzję, to… (patrz punkt 4).

5. Zweryfikujmy zaangażowanie dziecka. Jeśli zastanawiamy się nad psem, warto zrobić z dzieckiem dość powszechny eksperyment. Kupcie smycz, przygotujcie miskę na wodę, jedzenie i ustalcie z dzieckiem zasadę opieki nad zwierzakiem „na niby”. Niech dziecko codziennie wychodzi 3 razy dziennie na spacer ze smyczą, niech dba, aby miski z karmą i wodą były codziennie wymieniane itp. Pozwoli wam to chociaż z grubsza zorientować się, jak bardzo dziecko jest zmotywowane i świadome odpowiedzialności, jaką pociąga za sobą przygarnięcie zwierzęcia.

6. Rozważcie gatunek zwierzątka i jego temperament. Zastanówcie się, czego konkretnie potrzebuje wasze dziecko, jakie ma wyobrażenia w związku z posiadaniem zwierzaka. Jeśli bardzo chce się do niego przytulać i je głaskać, kupowanie żółwia czy rybek będzie raczej słabym pomysłem. Jeśli nie macie czasu na psa (który jest wdzięcznym, ale i wymagającym stworzeniem), może warto rozważyć kupno np. królika rasy sussex lub himalajskiego, słynących z niezwykle łagodnego i towarzyskiego usposobienia, idealnego dla rodzin z dziećmi. Również koty czy psy różnią się temperamentami w obszarze poszczególnych ras, dlatego również i tu warto skupić się na dobraniu takiego, którego charakter będzie sprzyjał budowaniu pozytywnej więzi z dzieckiem.

Powyższe uwagi oczywiście nie wyczerpują tego tematu, a są jedynie próbą zasygnalizowania najbardziej podstawowych kwestii. No i na zakończenie chyba najważniejsza i dość banalna uwaga. Pamiętajcie, że zwierzę to nie zabawka i przygarniając jakiekolwiek, musicie być w pełni świadomi odpowiedzialności, jaką ponosicie za nie i jakość jego życia. Życzę wam rozsądnych, mądrych i tylko trafnych decyzji.