Odkąd tylko stanął w pobliżu legionowskiego ratusza, obchody Narodowego Święta Niepodległości zawsze odbywają się w mieście pod okiem spoglądającego z cokołu Józefa Piłsudskiego. Dlatego również w miniony piątek, tuż po uroczystej mszy w kościele garnizonowym, mieszkańcy i oficjele przemaszerowali pod pomnik marszałka. Później zaś do Areny, gdzie ich patriotyzm nabrał już całkiem innego smaku.
![](https://i0.wp.com/www.miejscowa.pl/wp-content/uploads/2022/11/uroczystosci32-1024x576.jpg?resize=696%2C392)
Przed pomnikiem „Dziadka”, prawem gospodarza, pierwszy zabrał głos Roman Smogorzewski. Jak zwykle czyniąc to w obecności żołnierzy oraz licznych przedstawicieli lokalnej społeczności. – Już dwudziesty raz stoję przed wami jak prezydent tego niezwykłego miejsca, niezwykłego miasta, bo jedynego w całej Polsce, które czymś, co ma najważniejsze, czyli swoją nazwą, czci pamięć Legionów marszałka Piłsudskiego – przypomniał prezydent. Korzystając z okazji, wyraził on radość z powodu wielu uczestniczących w patriotycznych obchodach młodych ludzi. – Bo to oni kiedyś przejmą od nas obowiązek pamięci o tych bohaterach, obowiązek pamięci o tych wspaniałych, choć trudnych czasach. (…) Przez 123 lata wiele pokoleń Polaków marzyło o wolności, o niepodległości, o niezawisłości, pewnie także o samorządności. Nie tylko marzyło, ale też walczyło i ciężko pracowało.
![](https://i0.wp.com/www.miejscowa.pl/wp-content/uploads/2022/11/uroczystosci17-1024x576.jpg?resize=696%2C392)
I nigdy, nawet na chwilę, jako społeczeństwo nie powinniśmy o tym zapominać. O czym w swoim, odczytanym przez wicestarostę, liście do uczestników uroczystości wspomniał też wicepremier i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. – Niech nasze serca przepełnia duma i wdzięczność dla naszych przodków za to, że pomimo zaborów, krwawo tłumionych powstań narodowych, zsyłek, rusyfikacji i germanizacji, nigdy nie wyrzekli się polskości i wiary w Niepodległą – czytał Konrad Michalski. Przy czym, jak podkreślali mówcy, niepodległości Polska nie dostała od historii na wieczność. Zwłaszcza teraz widać wyraźnie widać, jak bardzo wolność potrafi być krucha. – Tuż za nasza granicą, u naszych braci Ukraińców, rozgrywa się straszna, okrutna i – co wydawało się jeszcze kilka lat temu nie do pomyślenia – rzeczywista wojna. Kiedy to Rosja napada na swojego sąsiada, na Ukrainę i burzy nasze poczucie spokoju i wiarę w to, że po pierwszej wojnie światowej, po drugiej wojnie światowej i wielu innych wojnach ludzkość coś zrozumiała, ludzkość czegoś nauczyła się z historii. Jak widać, nie. Wszyscy musimy mieć świadomość, że wolność nie jest dana raz na zawsze, że o niepodległość trzeba walczyć codzienną pracą. Trzeba także walczyć, płacąc podatki i rozwijając naszą ojczyznę, żeby stać nas było na sprawną, profesjonalną, dobrze wyposażoną armię – zwracał uwagę prezydent Smogorzewski.
![](https://i0.wp.com/www.miejscowa.pl/wp-content/uploads/2022/11/uroczystosci23-1024x576.jpg?resize=696%2C392)
Ale też stać, w sensie społecznym, na umiejętność współpracy mimo wielu dzielących ludzi różnic. Coraz częściej i chętniej podsycanych niestety przez rządzących. – Pamiętajmy o tym, że nie tylko czczenie pamięci, obchody, świętowanie to nasz patriotyczny obowiązek. Ale to przede wszystkim miłość do Polski, miłość do ojczyzny. Tak jak powiedział ksiądz proboszcz – wiara i jedność to siła nas, Polaków. Dlatego na co dzień dbajmy o nasze relacje sąsiedzkie, żeby fajnie nam się mieszkało. Niezmiernie ważne jest także mieć dobrych sąsiadów, dobrych sojuszników w Unii Europejskiej. Bo to też jest nasze poczucie bezpieczeństwa i gwarancja wolnej Polski – apelowała mazowiecka radna Anna Brzezińska.
![](https://i0.wp.com/www.miejscowa.pl/wp-content/uploads/2022/11/uroczystosci37-1024x576.jpg?resize=696%2C392)
Uroczystości pod pomnikiem marszałka Piłsudskiego tradycyjnie zakończyły się apelem poległych i oddaną na ich cześć salwą honorową. Wtedy przyszła pora na bardziej pogodne świętowanie. Dziewiąty już w historii miasta Festiwal Gęsiny znów rozgościł się przed, a także wewnątrz legionowskiej IŁ Capital Areny. – To dzień radosny, pełen optymizmu i cieszę się ogromnie, że u nas, w Legionowie, właśnie w ten sposób się to odbywa: że jest to dzień rodziny, wspólnego świętowania i radości z naszej ojczyzny oraz niepodległości – podkreślała Ida Parakiewicz-Czyżma, sekretarz miasta Legionowo. Ową radość wyrażano w piątek na rozmaite sposoby. – Mamy dzisiaj teatrzyk dla dzieci, występ ludowego zespołu Pruszkowiacy, który pokaże polskie tradycje taneczne i muzyczne. Poza tym oferujemy tutaj wiele dobrego, wiele zdrowych produktów od naszych lokalnych producentów i mnóstwo innych atrakcji.
![](https://i0.wp.com/www.miejscowa.pl/wp-content/uploads/2022/11/gesina12-1024x576.jpg?resize=696%2C392)
![](https://i0.wp.com/www.miejscowa.pl/wp-content/uploads/2022/11/gesina08-1024x576.jpg?resize=696%2C392)
Jedną z nich był oczywiście serwowany co roku mieszkańcom rosół z gęsiny. Z kolei prezydenci Legionowa i Pruszkowa, po wymianie uprzejmości, zaserwowali sobie drobne podarunki. Po czym oddali głos przedstawicielce polskiego parlamentu. Ta zaś podzieliła się z mieszkańcami jeszcze jedną receptą na praktyczny wymiar miłości do ojczyzny. – Do takich wielkich patriotycznych czynów można zaliczyć to, co my wszyscy robiliśmy – taki wielki zryw serc Polaków do pomocy Ukraińcom. Natomiast na co dzień patriotyzm może przejawiać się w szacunku do drugiego człowieka: w szacunku do matek, do kobiet, do nauczycieli, do osób wychowujących dzieci z niepełnosprawnością oraz do wielu innych grup – mówiła Kinga Gajewska, posłanka Platformy Obywatelskiej.
![](https://i0.wp.com/www.miejscowa.pl/wp-content/uploads/2022/11/nalewanie-z-gesiny-edited.jpg?resize=696%2C452)
![](https://i0.wp.com/www.miejscowa.pl/wp-content/uploads/2022/11/gesina03-1024x576.jpg?resize=696%2C392)
I to by było na tyle w temacie dawanych przez oficjeli dobrych rad. Bo całą resztę dziewiątego Festiwalu Gęsiny wypełniła legionowianom po prostu dobra zabawa.