Michał Perl, legionowski mistrz i rekordzista świata w zimowym pływaniu, nie próżnuje! Zaraz po tym, jak we Francji zaliczył najlepszy start w karierze, pojechał do Słowenii, gdzie na jeziorze Bled odbyły się Mistrzostwa Świata w Zimowym Pływaniu Federacji IWSA (International Winter Swimming Association). Tym razem zawodnik Delfina Legionowo przywiózł z zawodów aż siedem krążków, w tym trzy te najważniejsze – złote.
Światowy czempionat w Słowenii przeprowadzono w dniach 23-29 stycznia, a wzięło w nim udział blisko pół tysiąca zawodników z 31 krajów, między innymi z Argentyny, Maroka, Stanów Zjednoczonych czy Niemiec. Rywalizacja toczyła się na specjalnie zbudowanym 25-metrowym basenie na jeziorze Bled, z widokiem na przepiękny kościół, jaki stoi na wysepce położonej pośrodku akwenu. Warunki pływacy mieli doskonałe: temperatura wody wynosiła 5 stopni Celsjusza, natomiast na powietrzu była bliska zeru.
Podobnie jak wielu innych rywali, legionowski mistrz zaliczał w krótkim czasie drugą imprezę światowej rangi. Był jednak do niej świetnie przygotowany. – Michał miał ciężkie zadanie, gdyż dopiero co wrócił z poprzednich mistrzostw świata, organizowanych przez drugą pływacką federację. Tak więc czas na regenerację był dość krótki, natomiast to w żaden sposób go nie powstrzymało. Miał zaplanowanych siedem startów indywidualnych, przy czym w czterech konkurencjach odbywały się dodatkowe finały. W efekcie nasz zawodnik aż jedenaście razy wchodził do zimnej wody i walczył o najcenniejsze trofea na świecie – mówi Rafał Perl, tata, a zarazem trener pływaka z klubu Delfin Legionowo.
Walczył, warto dodać, z powodzeniem. Michał Perl zdobył w Słowenii trzy tytuły mistrza świata: na dystansach 25 m stylem dowolnym, 25 m stylem motylkowym oraz na 100 m klasykiem. Dorzucił do tego trzy wicemistrzostwa: na 25 i na 50 m stylem klasycznym, oraz na 50 m stylem dowolnym, dokładając jeszcze brązowy medal na 200 m w swoim koronnym stylu klasycznym. – Marzenia są po to, aby je spełniać. No i to właśnie zrobiłem. Osiągnąłem dosłownie wszystko w tym sporcie. Mam nadzieję, że również zostanie to docenione przez władze miasta, jak i sponsorów, bez których to by się nie udało. Cały czas poszukujemy wsparcia, które jest niezmiernie ważne w sporcie. Plany na przyszłość oczywiście są. Kto wie, może nawet doczekam się zimowych igrzysk olimpijskich…? – snuje dalekosiężne plany Michał Perl.
Oficjalnie po słoweńskich mistrzostwach stał się on podwójnym światowym czempionem. Wygrał setkę klasykiem na zawodach dwóch federacji: International Ice Swimming Association oraz International Winter Swimming Association. Jest dzięki temu pierwszym zawodnikiem na świecie, który dokonał tego w jednym roku. Było to możliwe, ponieważ mistrzostwa jednej z federacji zostały o rok przełożone. A Michał Perl zrobił po prostu to, co do niego należało, i taką okazję najlepiej, jak mógł, wykorzystał.