W piątek (17 marca) około godziny 21.00 w samym centrum osiedla Młodych w Legionowie doszło do zabójstwa. Jeszcze tego samego dnia policja zatrzymała cztery osoby. Jedna z nich usłyszała już zarzut. Grozi jej nawet dożywocie.
Ofiarą zabójstwa był 24-letni mężczyzna. Zginął on od ciosu nożem – prawdopodobnie kuchennym – w okolice szyi. Mimo blisko godzinnej reanimacji poszkodowanego nie udało się uratować. Lekarz stwierdził zgon. Z nieoficjalnych informacji wynika, że narzędzie zbrodni zostało później znalezione w pobliskim śmietniku. W okolicy miejsca zdarzenia policjanci zatrzymali cztery osoby, które mogły mieć związek z tą sprawą. Było to trzech mężczyzn i kobieta w wieku 20-30 lat. Wszyscy byli podobno pijani.
W niedzielę (19 marca) jedna z tych osób, a konkretnie 25-letni mężczyzna, usłyszał zarzut z artykułu 148 paragraf 1 Kodeksu karnego, czyli zabójstwa. Mężczyzna przyznał się do winy. Prokurator zawnioskował o areszt tymczasowy dla podejrzanego. Sąd do wniosku się przychylił i aresztował 25-latka na trzy miesiące. Za popełnione przestępstwo grozi mu minimum osiem, a maksymalnie 25 lat więzienia, a nawet dożywocie. Pozostali zatrzymani po złożeniu wyjaśnień zostali zwolnieni do domów.