Dwa słabsze mecze – zremisowany 2:2 z Concordią Elbląg i przegrany 2:3 z ŁKS-em II Łódź – wystarczyły, aby strata Legionovii Legionowo do lidera grupy pierwszej w III lidze z jednego punktu wzrosła już do sześciu. A co za tym idzie, z drugiego miejsca w tabeli legionowianie spadli na miejsce piąte. Trzeba jednak przyznać, że w meczu z drużyną z Łodzi – choć przegranym – podopieczni trenera Michała Pirosa walczyli do końca i pokazali charakter.
Sobotnie (25 marca) starcie z ŁKS-em Łódź od początku nie zapowiadało się na łatwą przeprawę. Łódzki klub, korzystając zapewne z tego, że pierwsza liga, podobnie jak ekstraklasa, pauzowała ze względu na mecze reprezentacji, w składzie na mecz z Legionovią wystawił sporo zawodników z pierwszego składu. Sytuację legionowian dodatkowo skomplikował też fakt, że przez niemal całą drugą połową grali oni w osłabieniu, po tym jak w 48 minucie czerwoną kartkę zobaczył Mikołaj Gibas.
Pierwsza bramka dla ŁKS-u padła w 20 minucie. Po akcji łodzian w naszym polu karnym do piłki odbitej od Jana Krzywańskiego na 18 metrze dopadł Maciej Śliwa i pewnym strzałem pokonał golkipera Novii. Pod koniec pierwszej połowy ten sam zawodnik ponownie wpisał się na listę strzelców. W 43 minucie Śliwa wykorzystał celne podanie od kolegi z zespołu, wpadł w pole karne Legionovii i podwyższył wynik spotkania. Legionowianie próbowali nawiązać walkę z rywalem, jednak w pierwszych 45 minutach meczu byli drużyną dużo gorszą.
Na początku drugiej połowy ich sytuacja zrobiła się już dramatyczna. Rzut wolny podyktowany za faul Mikołaja Gibasa przed własnym polem karnym, po którym zresztą zawodnik Legionovii został ukarany czerwoną kartką, na bramkę na 3:0 dla łodzian zamienił Dawid Kort. Podopieczni trenera Pirosa, nie mając już nic do stracenia, rzucili się do ataku. W 65 minucie Szymon Wiejak pokonał bramkarza ŁKS-u i zdobył pierwszą bramkę dla Legionovii, a w 82 minucie rzut karny podyktowany za faul na jednym z legionowian na gola kontaktowego zamienił Patryk Koziara. Novia dalej atakowała, a łodzianie momentami wręcz desperacko się bronili. Ostatecznie jednak udało im się dowieźć korzystny wynik do ostatniego gwiazdka arbitra.
W następnej kolejce Legionovia znów zagra na wyjeździe. W sobotę 1 kwietnia o godzinie 14.00 legionowianie zmierzą się z trzecią w tabeli Unią Skierniewice.
ŁKS II Łódź – KS Legionovia Legionowo 3:2 (2:0)
Bramki: Śliwa (20’, 43’), Kort (48’) – Wiejak (65’), Koziara (82’).
ŁKS II: Arndt – Wszołek, Ślęzak, Koprowski, Tutyskinas, Śliwa, Łabędzki, Kort, Biel, Glapka, Balongo.
Legionovia: Krzywański – Gołąb, Waszkiewicz, Zaklika, Suchanek, Kumoch, Barański, Wiejak, Gibas, Kaczorowski, Rymek.