Na początku ubiegłego tygodnia prezydent Legionowa miał przyjemność złożyć życzenia kolejnej mieszkańce miasta obchodzącej setne urodziny. Tradycyjnie więc, w towarzystwie naczelniczki Urzędu Stanu Cywilnego, udał się do jubilatki z bukietem kwiatów i okolicznościowym podarunkiem. Jubilatki, która swoim wiekiem nic a nic się nie przejmuje.
Mieszkająca z córką na osiedlu Jagiellońska pani Zofia Kawka przyjęła gości z uśmiechem i wyraźnym zadowoleniem. Częstując ich przy okazji kawałkiem tortu opatrzonego liczbą widywaną na takich wypiekach nader rzadko. – Serce się raduje, kiedy widzimy, tak jak dzisiaj, zdrową, poruszającą się o własnych siłach osobę mającą sto lat. Serce się też raduje, kiedy jest ona otoczona miłością i troską rodziny. Zawsze ktoś: albo córka, albo syn, z nią jest i to jest bardzo piękne. Wszyscy życzymy sobie stu lat, właśnie takich jak te tutaj, czyli w zdrowiu i w otoczeniu rodziny. A my, oczywiście, życzymy drogiej jubilatce dwustu lat – mówi prezydent Roman Smogorzewski.
Pochodząca z okolic Nieporętu pani Zofia mieszka w Legionowie od kilkudziesięciu lat. Ma czworo dzieci, tyle samo wnuków oraz troje prawnucząt. Całe swoje zawodowe życie związała ona, co dzisiaj jest rzadkością, z jednym zakładem – Polfą Tarchomin. A ponieważ nigdy nie uciekała od zajęć i obowiązków, tym, co najbardziej jej teraz doskwiera, jest wymuszoną wiekiem bezczynność. – Rozmawialiśmy dzisiaj między innymi o genach i rzeczywiście one są tu kluczowe, choć niezwykle ważny jest również styl życia. Bardzo długo żyją bądź żyli też najbliżsi krewni pani Zofii, co pokazuje, że ta pula genowa, którą dostajemy od swoich rodziców, ma olbrzymie znaczenie. Choć oczywiście można to zmarnować złym stylem życia. Nasza jubilatka, jak się dowiedzieliśmy, była i jest bardzo pracowita, a praca dobrze robi i na zdrowie fizyczne, i na to psychiczne. Życzyć więc nam wszystkim należy, żebyśmy dużo pracowali, dbali o siebie, a wtedy, mam nadzieję, wszyscy legionowianie dożyją stu lat – uśmiecha się prezydent.
Praca pracą, nie można też jednak zapominać o odpoczynku i relaksie. Nowa legionowska stulatka lubi w tym celu zasiąść przed telewizorem i obejrzeć sobie „Fakty”, a później „Szkło kontaktowe”. Słusznie zakładając, że oprócz dostarczenia odrobiny rozrywki pomoże jej to lepiej poznać i zrozumieć zmieniającą się wokół rzeczywistość. Obecnie czyniącą to przecież o wiele szybciej, niż przed niemal wiekiem, kiedy pani Zofia była dzieckiem.