Legionovia Legionowo ma wreszcie na swoim koncie pierwsze w tym sezonie punkty. Niestety, po zwycięskiej ligowej środzie, w następnej kolejce legionowianom nie udało się podtrzymać dobrej passy i w sobotę znów musieli uznać wyższość rywala. Warto też zaznaczyć, że oba spotkania – zarówno to wygrane, jak i przegrane – piłkarze Legionovii kończyli w dziesiątkę.
Ale zacznijmy od początku. W środę drużyna z Legionowa, prowadzona już przez nowego trenera – Marcina Broniszewskiego, zmierzyła się na wyjeździe z Pilicą Białobrzegi. Gdy w 25 minucie po strzale Jana Głowackiego Legionovia straciła bramkę, a pięć minut później po czerwonej kartce dla bramkarza Pawła Błesznowskiego przez ponad godzinę musiała grać w osłabieniu, mogło się wydawać, że w tym spotkaniu na pewno nie uda się powstrzymać czarnej serii porażek. Tymczasem w końcówce meczu legionowianie pokazali charakter i nie tylko udało im się doprowadzić do wyrównania, ale nawet sięgnąć po komplet punktów. Oba gole były dziełem zmienników. Bramkę na 1:1 w 81 minucie strzelił Dariusz Zjawiński, który na boisku pojawił się zaledwie pięć minut wcześniej, a wynik spotkania ustalił Dawid Papazjan, grający od początku drugiej połowy. Punktowy impas został więc przełamany.
W sobotę, w meczu piątej kolejki III ligi, Legionovia podejmowała na własnym boisku Unię Skierniewice. Gospodarze, podbudowani środowym zwycięstwem, w pierwszej połowie śmielej zaatakowali, ale gola nie strzelili. Niedługo po zmianie stron podopiecznym trenera Broniszewskiego udało się jednak wyjść na prowadzenie. W 51 minucie bramkę na 1:0 zdobył Michał Barć, dla którego było to debiutanckie trafienie w barwach Legionovii. Ale miejscowi zbyt długo nie cieszyli się prowadzeniem, bo zaledwie sześć minut później do wyrównania doprowadził Kamil Sabiłło. Z kolei w 70 na legionowian spadło kolejne nieszczęście. Drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Dawid Papazjan, przez co Legionovia znów musiała kończyć mecz w dziesiątkę. Trudno się dziwić, że w tym momencie najważniejsze dla podopiecznych trenera Broniszewskiego stało się utrzymanie remisu do ostatniego gwiazdka arbitra. Niestety, tego zadania nie wykonali. Już w doliczonym czasie gry gol Mykyty Wasina dał Unii zwycięstwo i cenne trzy punkty pojechały do Skierniewic.
W następnej kolejce Legionovia zmierzy się na wyjeździe z Pogonią Grodzisk Wielkopolski. Mecz zostanie rozegrany w sobotę 2 września, początek o godzinie 15.00.