W sobotę (9 września) około godziny 18.30 na rondzie w Zegrzu doszło do kolizji. Nikt w niej nie ucierpiał, ale jej sprawca odjechał z miejsca zdarzenia. Szybko wyszło na jaw, że był on pijany.
Policję zawiadomił drugi z uczestników kolizji. Z jego relacji wynikało, że w prowadzonego przez niego hyundaia wjechał osobowy opel. Ale jego kierowca, zamiast się zatrzymać i poczekać na przyjazd policyjnego radiowozu, odjechał uszkodzonym pojazdem z miejsca zdarzenia. Długo wolnością się jednak nie cieszył. Policjanci szybko ustalili tożsamość kierującego oplem i równie szybko go zatrzymali. Jak się okazało, 48-letni mieszkaniec powiatu był pijany. W jego organizmie krążyło 2,3 promila alkoholu. Mężczyzna odpowie teraz za spowodowanie kolizji w stanie nietrzeźwości i ucieczkę z miejsca zdarzenia. O jego losie zadecyduje sąd.