W sobotę (30 września) doszło w Krubinie do trzech pożarów. W jednym miejscu płonęła drewniana szopa, a w dwóch poszycie leśne. Strażacy podejrzewają, że we wszystkich przypadkach mogło dojść do podpalenia.
Informacja o pożarze szopy wpłynęła do legionowskiej straży około godziny 14.00. Do walki z pożarem zadysponowano zastępy straży pożarnej z JRG Legionowo i z OSP Krubin. Kiedy strażacy dotarli na miejsce, pożar był już mocno rozwinięty. Mimo błyskawicznej akcji gaśniczej budynek doszczętnie spłonął.
Gdy trwało jeszcze dogaszanie zgliszczy, do strażaków dotarła wiadomość, że w odległości około 150 metrów od tego pożaru pali się poszycie leśne. Kiedy zastępy dotarły we wskazane miejsce, okazało się, że ogniem było objęte kilka metrów kwadratowych ściółki. Pożar został szybko ugaszony, a strażacy wrócili do dogaszania szopy. Długo tam jednak nie zabawili, bo wkrótce dotarła do nich wiadomość o kolejnym pożarze lasu. Tym razem w odległości niespełna 300 metrów od miejsca, gdzie działali. Tam z kolei spłonęło około 30 metrów kwadratowych poszycia leśnego. Z ogniem na terenach leśnych walczyli druhowie z OSP Kałuszyn i OSP Janówek-Góra.
Akcja gaśnicza trwała mniej więcej do godziny 16.00. W pożarach na szczęście nikt nie ucierpiał. Służby podejrzewają, że mogły to być podpalenia.